- Nie chcę nikogo wyróżniać, wszystkie zawodniczki zagrały dużo więcej niż poprawnie. To, co zobaczyłem, potwierdza, że zespół gotowy jest do walki o awans do finałów mistrzostw świata. Wiem, że każdy mecz jest inny, ale widziałem także Belgijki i widać, że Polki prezentowały się lepiej. Mimo że to Szwajcarki były lepsze od Hiszpanek. Przede wszystkim dziewczyny nie popełniały błędów własnych, a to w siatkówce bardzo ważne.
Czy nie żal, że w takim składzie Polki nie grały wcześniej? Na pewno szkoda ostatniego sezonu, straciliśmy wiele punktów rankingowych. Wyobraźmy sobie ten zespół w takim składzie w mistrzostwach Europy. Nie wiem, czy więcej by ugrał, ale na pewno miałby na sukces większe szanse. Nie ma co wracać do historii, teraz już odżywa temat, czy po udanych kwalifikacjach - a tego jestem pewien - znów uda nam się wystawić najsilniejszą drużynę. Nie perspektywiczną, rozwojową, ale najmocniejszą jak się da, by walczyć o to, co największe w siatkówce. Trzeba dać sobie szanse. Milej pracowałoby się trenerowi Makowskiemu i reprezentantkom, nawet gdyby nie było szansy na bardzo efektowne wyniki, ale gdyby miały świadomość, że zebrały się w grupę najlepszych dziewczyn w kraju.