Reaktywacja! Siatkarki Organiki lepsze od Aluprofu

Łódzka drużyna przechodzi kryzys, ale kolejny raz pokazała, że nie wolno jej lekceważyć. Po Muszyniance i Atomie Treflu Sopot przekonał się o tym kolejny faworyt do złota

Wydostać się z marazmu - taki cel przyświecał łódzkim siatkarkom przed meczem z mistrzem Polski - Aluprofem Bielsko-Biała. Dla Organiki Budowlanych wczorajszy pojedynek wydawał się idealnym do tego, aby po pierwsze odnieść w nim prestiżowe zwycięstwo, a po drugie w końcu się przełamać i rozpocząć passę wygranych spotkań.

Na trybunach nieoczekiwanie pojawił się także Czesław Michniewicz, szkoleniowiec piłkarzy Widzewa. Jego drużyna, podobnie jak Organika, na razie musi się martwić o utrzymanie się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Oby piłkarze wzięli przykład z walecznych siatkarek...

Na początku pierwszego seta drużyna prowadzona przez Małgorzatę Niemczyk starała się być równorzędnym rywalem dla mistrzyń Polski, ale tylko na chwilę. Później było już tylko gorzej. Łódzki zespół rozbijała Natalia Bamber, czołowa polska atakująca. Kiedy Aluprof prowadził 16:9 i pewnie zmierzał do wygrania partii, na zagrywkę weszła Katarzyna Bryda i w mgnieniu oka łodzianki zdobyły pięć punktów z rzędu. Efektowną serię 21-letnia przyjmująca rozpoczęła od asa. Niestety, w decydującym momencie bielszczanki włączyły piąty bieg i błyskawicznie odskoczyły gospodyniom.

Znacznie więcej walki kibice oglądali w drugim secie. Łodzianki znowu zaczęły przyzwoicie. Przede wszystkim poprawiły zagrywkę i po świetnie wykonanej jednej z nich Karolina Kosek wyprowadziła swój zespół na prowadzenie 10:7. Później jednak Organika straciła sześć punktów z rzędu. Właśnie tak - falowo - przebiegało wczorajsze spotkanie. Końcówka tej partii była niezwykle emocjonująca, ale wygrała ją drużyna trenera Grzegorza Wagnera

Mimo porażki Organika w tym secie zasłużyła na słowa pochwały. Z akcji na akcję coraz lepiej spisywała się Katarzyna Zaroślińska, a na równym i wysokim poziomie grała Kosek. Gdyby tylko mogły liczyć na lepszą postawę rozgrywającej Marty Szymańskiej, która nawet przy dobrym przyjęciu nie potrafiła zgubić bielskiego bloku... Doczekały się jednak, łódzka rozgrywająca dostała nagrodę dla MVP spotkania.

W kolejnej partii łodzianki wyszły na boisko bardzo zmotywowane. Zresztą niejednokrotnie pokazały w tym sezonie, że nawet jak przegrywają w setach 0:2, to są w stanie się odbudować i wygrać cały pojedynek. W trzecim secie, a dokładnie w jego drugiej części, zagrały fantastycznie. Przegrywały już 12:16, ale ruszyły do szaleńczego pościgu, który przyniósł skutek. Przede wszystkim rewelacyjnie radziły sobie w obronie. Tak jak w poprzednim sezonie świetnie grała libero Katarzyna Ciesielska. Efektem był wygrany set.

W następnym było jeszcze lepiej. Organika przez cały czas miała inicjatywę. Na moment oddała, gdy do hali weszli... siatkarze PGE Skry (w środę zmierzą się Zenitem Kazań). Straciła wtedy dwa punkty z rzędu.

Końcowe momenty czwartego seta to wymiana cios za cios. Emocjom dał się im ponieść nawet trener Michniewicz, który trzymał się za głowę. Łodzianki dopięły swego i sprawiły wielką sensację, zdobywając punkt z mistrzem Polski. Ale rozpędzone nie zamierzały na tym poprzestać.

W piątym secie bielszczanki objęły czteropunktowe prowadzenie i wszystko wskazywało na to, że cudu nie będzie. A jednak... Organika znów pokazała, że potrafi się przełamywać. Najpierw doprowadziła do wyrównania, a później po asie Julii Szeluchiny wyszła na prowadzenie. Decydujący punkt, który doprowadził do euforii w hali, zdobyła Luana De Paula, atakując ze skrzydła.

Po wspaniałym meczu łodzianki wzięły tylko prysznic, wsiadły w autokar i wyjechały do Włoch, gdzie w środę zmierzą się w rewanżu z Urbino.

Organika - Aluprof 3:2

Sety: 19:25, 23:25, 25:23, 25:21, 15:12

Organika: Szymańska 3, Teixeira 2, Szeluchina 17, Zaroślińska 21, Kosek 27, Wojcieska 2, Ciesielska (libero) oraz Echenique 1, Bryda 7, De Paula 4, Mirek

Aluprof: Skorupa 1, Frąckowiak 22, Okuniewska 8, Bamber 25, Ciaszkiewicz 6, Studzienna 11, Sawicka (libero) oraz Wojtowicz, Waligóra 5, Kaczmar, Werblińska

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.