Joanna Wołosz: - Nie do końca byłyśmy zadowolone, ponieważ to był bardzo podobny mecz jak w pierwszej rundzie, tzn. mało brakowało, a to my cieszyłybyśmy się ze zwycięstwa. Punkt oczywiście cieszy, bo każdy jest cenny, ale z naszej gry w tym ostatnim spotkaniu nie powinnyśmy być zadowolone, bo mecz był do wygrania, a niestety minimalnie okazałyśmy się słabsze od rywalek.
- Dokładnie tak. Zespół z Bydgoszczy jest niesamowicie waleczny zwłaszcza w obronie - czasami wyciągają takie piłki, że aż trudno w to uwierzyć. Ale zawdzięczają to przede wszystkim swojej świetnej libero, która trzyma im całą grę w defensywie, od przyjęcia po obronę i asekurację. Dlatego dziś było tak ciężko. Mecz nie rozpoczął się dla nas korzystnie, ale cieszy to, że potrafiłyśmy się podnieść i ostatecznie zwyciężyć. Bardzo się z tego wszystkie cieszymy.
- Chyba tak. Już od kilku spotkań blok jest naszym wiodącym elementem, który funkcjonuje niemal w każdym meczu. Na pewno cieszy to, że mamy taki element, który daje nam punkty w decydujących momentach i możemy na nim oprzeć naszą grę.
- Zdecydowanie musimy popracować nad ciągłością gry, bo jak zauważyłeś, potrafimy wygrywać kilkoma punktami i w ciągu minuty umiemy to stracić. Dlatego musimy popracować nad ciągłością i równym poziomem gry przez dłuższy czas, ale także nad koncentracją, bo wydaje mi się, że ta też nam gdzieś przy przewagach spada i dzisiaj w tych dwóch pierwszych setach pozwoliłyśmy rywalowi dojść nas i później wygrać.
- Na pewno dużym sukcesem będzie piąte miejsce, bo to nam ułatwia grę w play-off, gdyż nie trafiamy na te potencjalnie trzy najsilniejsze drużyny, więc bardzo byśmy się cieszyły z tej piątej lokaty. Ale czeka nas jeszcze kilka meczów, które musimy wygrać, żeby to piąte miejsce było naszym udziałem. A jeśli byłoby wyżej, to będzie super, ale wiadomo, że koncentrujemy się na zdobywaniu punktów w każdym spotkaniu i na razie chcemy się po prostu piąć w górę tabeli.
- Jeśli chodzi o mecz z Bielskiem, to on wyszedł nam w każdym elemencie. Po prostu wszystkie wtedy miałyśmy dzień konia i naprawdę gra nam się super układała. Natomiast z zespołami, które są powiedzmy w naszym zasięgu, to ta walka jest punkt za punkt i ciężko się gra z takimi rywalami. One wiedzą na co nas stać, my wiemy na co ich stać i tak się, można powiedzieć, "bijemy". Właśnie w takich meczach chcemy szukać punktów, ale czasami nam nie wychodzi, tak ja np. w meczu z Łodzią. Ale i tak wydaje mi się, że w tym sezonie gramy dobrze, pewnie że mogłoby być jeszcze znacznie lepiej, ale póki co nie jest źle. Najbliższe mecze będą dla nas bardzo ważne i na nich teraz się skupimy.
- Dokładnie tak, na takich meczach nic nie musimy, ewentualnie możemy i to na pewno daje nam jakiś tam luz psychiczny.
- Od meczu z Treflem w tamtej kolejce zaczęłyśmy naszą lepszą passę, bo w meczu z nimi zdobyłyśmy pierwszy punkt w tym sezonie. Dlatego mam nadzieję, że i tym razem zagramy bardzo dobry mecz i pokusimy się o jakiś punkcik, a jak będzie więcej to będziemy bardzo szczęśliwe, bo zdobyć punkty z takim rywalem to jest naprawdę sztuka. Ale po prostu chcemy zagrać swoje, zagrać dobrze i zobaczymy co z tego będzie.
Więcej o siatkówce znajdziesz w serwisie siatka.org ?