Chemik Police bez licencji? "To błąd edycyjny"

- To drobne przeoczenie, a przysporzyło nam naprawdę sporo zamieszania - mówi dyrektor zarządzający Chemika Police Radosław Anioł.

W miniony piątek Polski Związek Piłki Siatkowej opublikował listę zespołów, które dostały licencję na występy w poszczególnych siatkarskich ligach. Wśród zespołów Orlen Ligi zabrakło... mistrzyń Polski, siatkarek Chemika Police.

Zaskoczenie

- O całej sprawie dowiedziałem się z mediów. Zupełnie nie rozumiałem, o co chodzi, bo złożyliśmy wszystkie wymagane dokumenty - mówi na łamach oficjalnej witryny klubu Anioł. - Kilka dni wcześniej rozmawiałem z jednym z członków komisji licencyjnej i usłyszałem, że nie ma do nas żadnych zarzutów. Okazało się, że brak naszego zespołu na piątkowej liście to zwykła pomyłka. Wszystko już się wyjaśniło i błąd został skorygowany.

O nieobecności mistrza Polski na pierwszej liście zadecydował zwykły błąd edycyjny. Osoba pisząca komunikat po prostu zapomniała dopisać nazwę polickiego klubu. Na oficjalnej stronie PZPS-u pojawiła się skorygowana lista. Na niej Chemik już widnieje.

Niemiła niespodzianka spotkała kilka innych klubów. W ich przypadku licencja w pierwszym terminie nie została przyznana, np. z powodu braku jednego podpisu na którymś z dokumentów.

Wkrótce wznowią treningi

Chemik, już z przyznaną licencją, przygotowania do nowego sezonu rozpocznie w połowie sierpnia. Na pierwszych treningach nie będzie przebywających na zgrupowaniu reprezentacji Polski Malwiny Smarzek oraz Joanny Wołosz, a także Stefany Veljković i trenera Jurija Mariczewa - oboje są na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.