Siatkówka: Skra będzie świętować i to mocno

Bełchatowianie ponownie pokonali jastrzębian i sięgnęli po szóste mistrzostwo Polski. - Na pewno znajdzie się czas na świętowanie. Trzeba trochę poświętować, bo ciśnienie i stres były bardzo duże - podkreślił po zakończeniu spotkania środkowy Skry Daniel Pliński.

Czwarte spotkanie pomiędzy Skrą Bełchatów a Jastrzębskim Węglem warte było walki o mistrzostwo Polski. Drużyny stoczyły niesamowity bój. Jastrzębianie wychodzili z niemałych opresji, wprawiając momentami rywali w zdumienie. Ostatecznie jednak to zespół z Bełchatowa okazał się drużyną lepszą. Podopieczni Jacka Nawrockiego zachowali więcej chłodnej głowy i zakończyli rywalizację już w czwartym meczu, wygrywając oba wyjazdowe spotkania. - Było wielkie ciśnienie. Mecz układał się po naszej myśli. Wydawało się, że wygramy go 3:0. Mieliśmy piłkę setową w drugim secie, później wysokie prowadzenie w trzecim. Kolejny raz zespół Jastrzębskiego Węgla pokazał niesamowity charakter, walczył do końca.. Cieszę się, że wygraliśmy. Myślę, że to był godny przeciwnik. Drużyny były wyrównane. Wydaje mi się, że ludziom ta rywalizacja mogła się podobać, bo stała na naprawdę wysokim poziomie. Jestem bardzo szczęśliwy i cieszę się, że to wszystko już się kończy i to tak szczęśliwie dla nas - podsumował Daniel Pliński .

Tym sposobem dla drużyn walczących o najwyższe trofeum sezon ligowy zakończył się. Z cudownego planu zdobycia poczwórnej korony udało się zrealizować 1/4, czyli wywalczyć mistrzostwo Polski. - To jest sport i porażki są wkalkulowane. Nikt nie powiedział, że Skra będzie wszystko wygrywać. Inne drużyny też ciężko trenują. Cieszę się z tego, co osiągnęliśmy. Dla mnie osobiście jest to wielki sukces - dodał zawodnik Skry.

Teraz bełchatowianie mają trochę czasu na świętowanie i zebranie sił przed zgrupowaniem kadry, na które w licznym gronie stawią się już niedługo. - Na pewno znajdzie się czas na świętowanie. Trzeba trochę poświętować, bo ciśnienie i stres były bardzo duże. Będziemy więc świętować i to mocno. Na razie nie myślę o kadrze. Cieszę się z tego, co wydarzyło się w Jastrzębiu i jestem bardzo szczęśliwy - zakończył Daniel Pliński.

Vancouver 2010 na Sport.pl ?

Copyright © Agora SA