Siatkówka. W Resovii kończy się pewna epoka - Andrzej Kowal zrezygnował z prowadzenia zespołu w kolejnym sezonie

Jedyny polski szkoleniowiec w grze o medale mistrzostw Polski kończy swoją współpracę z klubem. Mimo obowiązującego w kolejnym sezonie kontraktu z Asseco Resovią Rzeszów Andrzej Kowal nie będzie trenował zespołu z Podkarpacia.

O Andrzeju Kowalu w ciągu ostatnich sezonów mówiło się wiele, choć nawet negatywne opinie nie były w stanie przekreślić sukcesów, które pod jego kierownictwem osiągnęła Asseco Resovia Rzeszów. Był w niej od początku kariery trenerskiej (2004 rok), zaczynając jako asystent. Na stałe pierwszym szkoleniowcem rzeszowian jest od 6 lat. W 2012 roku zdobył mistrzostwo kraju oraz doprowadził klub do finału Pucharu CEV. Rok później jego zespół był drugi w Pucharze Polski i obronił złoty medal ligi. W 2014 roku sięgnął po srebro mistrzostw. Sezon później był najbardziej udanym w wykonaniu jego drużyny - wygrała srebro Ligi Mistrzów, 2. miejsce Pucharu Polski oraz mistrzostwo kraju. W poprzednich rozgrywkach trapiona kontuzjami Resovia zajęła 2. pozycję w PlusLidze, w tych walczy o brąz.

Ten sezon nie układał się po myśli Andrzeja Kowala. Rzeszowska drużyna słabo zaprezentowała się w zmaganiach Ligi Mistrzów, gdzie z trudem awansowała do fazy play-off. W polskich rozgrywkach również wiodło jej się różnie, choć ostatecznie zakończyła rundę zasadniczą na 2. miejscu. Dowodem bezradności trenera było oddanie się do dyspozycji Zarządu Resovii w listopadzie 2016 roku po porażce 2:3 z GKS-em Katowice. Swoją decyzję tłumaczył słabymi wynikami drużyny i jej niesatysfakcjonującym bilansem początku sezonu (na 8 meczów zwyciężyła 5). Mimo przyznania przez szkoleniowca, że we wzajemnej współpracy coś się wypaliło, władze klubu postanowiły zostawić go na stanowisku.

Kilka tygodni temu w rozmowie ze Sport.pl trener Kowal zdradził, że jego kontrakt w klubie obowiązuje jeszcze przez rok, i że zamierza go wypełnić. Teraz zdanie zmienił, co spowodowane jest słabymi rezultatami zbudowanej z czternastu zawodników Resovii oraz narastającą krytyką jego wyborów. W ostatnim meczu rzeszowian - pierwszym spotkaniu o brąz PlusLigi - jego gracze przegrali z Jastrzębskim Węglem i nie byli w stanie zmazać złego wrażenia, które pozostawili po półfinałach.

Następcą trenera Kowala najprawdopodobniej zostanie Roberto Serniotti, który w tym sezonie doprowadził Berlin Recycling Volleys do Final Four Ligi Mistrzów. Wcześniej pracował również z Trentino Volley oraz w kadrze Włoch i Francji.

Odejście Andrzeja Kowala oznacza (o ile Skra nie zdecyduje się na zatrudnienie polskiego szkoleniowca), że wśród trenerów czołówki PlusLigi w kolejnym sezonie zabraknie Polaka. Przez ostatnie lata to właśnie on był jedynym reprezentantem polskiej myśli szkoleniowej w rywalizacji o medale w kraju i w Europie.

Kolejne informacje docierające ze strony Resovii potwierdzają, że w najbliższym czasie klub czeka rewolucja. Na razie przedłużono kontrakty z Marcinem Możdżonkiem, Thibault Rossardem oraz Jochenem Schoepsem. Po sezonie dołączą Michał Kędzierski (wraca z wypożyczenia z Cerradu Czarnych Radom) oraz Jakub Jarosz. Ważne umowy mają Bartłomiej Lemański i Mateusz Masłowski. Z rzeszowskim zespołem pożegnają się natomiast Damian Wojtaszek, Gavin Schmitt oraz najprawdopodobniej John Gordon Perrin, Piotr Nowakowski i Frederic Winters.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.