Siatkarze i sponsorzy Cerradu Czarnych udzielali się charytatywnie

W ramach akcji ?Gramy i Wspieramy? na kortach Radomskiego Klubu Tenisowego Return odbył się charytatywny turniej, w którym rywalizowali członkowie Stowarzyszenia Czarni Radom oraz siatkarze zespołu Cerrad Czarni Radom. To była spora dawka sportowych emocji.

- Kontynuujemy Naszą akcję "Gramy i Wspieramy". Podobnie jak przed kilkunastoma dniami nad zalewem na Borkach sportową zabawę połączyliśmy z pomocą potrzebującym .Tym razem będą to dzieci ze Stowarzyszenia Budujemy Przystań - informowała Marta Mleczkowska.

Turniej odbył się na obiekcie Radomskiego Klubu Tenisowego. - Cieszę się, że tak znakomita i liczna grupa sympatyków korzysta z naszych kortów. To jest dodatkowa zachęta i atrakcja dla innych osób - cieszył się Ireneusz Czajkowski, współwłaściciel firmy Radir, członek Stowarzyszenia Czarni Radom, a także prezes Returnu.

Tymczasem drużynę Cerradu Czarnych reprezentowali m.in. Wojciech Żaliński, Daniel Pliński, Patryk Szczurek, Łukasz Zugaj, a także Robert Prygiel. Drugi szkoleniowiec był bardzo zadowolony z własnego występu. - Trzymałem dotychczas rakietę w rękach może 5-6 razy. Tymczasem wygrałem z Igorem Marszałkiewiczem, który regularnie trenował - cieszył się Robert Prygiel. Zmaganiom przyglądał się pierwszy trener radomian Raul Lozano.

SApośród zawodników na korcie najlepiej poczynał sobie Daniel Pliński. Wicemistrz świata z 2006 roku w turnieju głównym przegrał tylko jeden pojedynek z późniejszym triumfatorem. Odnosząc komplet zwycięstw świetnie zaprezentował się natomiast w turnieju pocieszenia. - W wolnych chwilach w telewizji często oglądam turnieje tenisowe. Uczę się od najlepszych - zdradził receptę na sukces środkowy bloku.

Pierwsze miejsce zajął Bartosz Czajkowski, który w finałowej rozgrywce pokonał Artura Maroszka i Mariusza Piastę. - Do pełni szczęścia zabrakło zwycięstwa, ale najważniejsza była dobra zabawa. Tenis to trudny sport, ale bardzo fajny, sprawia mi wiele radości - zapewnił Artur Maroszek. Chwilę później piękny puchar powędrował do rąk Bartosza Czajkowskiego.

Obok sportowej rywalizacji liczył się szczytny cel. Podczas kilkugodzinnych zmagań zebranych zostało blisko 1800 złotych. Pieniądze przekazane zostaną na potrzeby Stowarzyszenia Budujemy Przystań. - To bardzo fajna inicjatywa. Każde takie działanie może pomóc osobom potrzebującym. Dziękujemy za otwarte serce i wsparcie - podkreślił Krzysztof Łyżwiński, prezes SBP, zwracając się do uczestników sportowej rywalizacji.

Więcej o:
Copyright © Agora SA