PlusLiga. Gwiazdy za drogie na polską ligę

Czołowe drużyny siatkarskiej PlusLigi już skompletowały składy. Wielkie transfery były, ale z Polski za granicę wyjechało dwóch podstawowych reprezentantów Michał Winiarski i Zbigniew Bartman.

W nowym sezonie PlusLiga będzie liczyć 12 zespołów, przyjmie bowiem Czarnych Radom i BBTS-u Bielsko-Biała. Beniaminkowie nie są finansowymi potentatami, więc transferowych fajerwerków nie będzie. W całej lidze jest ich zresztą niewiele, bo największe siatkarskie gwiazdy wciąż są za drogie dla polskich drużyn. Do wzięcia byli zawodnicy światowego formatu, jak Christian Savani, Wout Wijsmans czy Wilfriedo Leon, ale nawet Resovii nie stać na spełnienie ich żądań. Za rok gry trzeba im płacić ponad 350 tys. euro.

Dobrą klubową drużynę można zbudować na sposób rosyjski lub włoski. Pierwszy jest zdecydowanie kosztowniejszy, bo jego najważniejszą cechą jest silna i wyrównana kadra. W Zenicie Kazań lub u mistrza Rosji Biełogorie Biełgorod zawodnik nr 12 niewiele ustępuje klasą koledze z podstawowej szóstki. Kilka lat temu w Polsce podobnie działała Skra Bełchatów, skupiająca większość reprezentantów. Teraz na wyrównany i silny skład stać tylko Resovię. Mistrz kraju sprowadził dwóch młodych kadrowiczów: Fabiana Drzyzgę i Dawida Konarskiego. Mocne uderzenie przygotował na koniec, podpisując kontrakt z 34-letnim przyjmującym Peterem Veresem. Węgier pięć ostatnich lat spędził w Rosji - w Uralu Ufa i Dynamie Moskwa. Ostatni sezon stracił z powodu kontuzji, mimo to jest największą (i chyba najdroższą) gwiazdą, która trafiła w tym roku do Polski.

Pozostałe czołowe polskie kluby tworzą drużyny podobnie jak Włosi. Najlepszym przykładem jest Trentino. Ma sześć świetnie opłacanych gwiazd i kilku przeciętnych i całkiem anonimowych siatkarzy. W PlusLidze od lat tak postępuje Jastrzębski Węgiel, który - jako jedyny z czołówki - wciąż jest na zakupach. Brązowy medalista ostatniego sezonu stracił najlepszego środkowego Russela Holmesa, ponieważ nie był w stanie konkurować finansowo z Turkami z Büyük ehir Belediyesi Stambuł. Zastąpi go Słoweniec Alen Pajenk, który we włoskiej Maceracie sporadycznie pojawiał się na boisku. Jastrzębianie odnieśli największy krajowy sukces transferowy, wygrywając rywalizację o Michala Masnego z Delecty. Razem z nim zagra były reprezentant Francji Nicolas Marechal, który niedawno dostał polski paszport.

Sław w Polsce nie będzie, ale kilku bardzo dobrych zawodników w PlusLidze zadebiutuje, wśród nich reprezentanci Argentyny Fanundo Conte, Nicolas Uriarte (obaj zagrają w PGE Skrze) i Pablo Bengolea (AZS Olsztyn). Ten ostatni został wybrany na najlepszego zawodnika ligi i klubowych mistrzostw Ameryki Południowej, choć w tym drugim turnieju rywalizował ze słynnymi Brazylijczykami: Dante, Lucasem czy Bruno Rezende.

Zaksa Kędzierzyn-Koźle straciła swojego lidera Felipe Fontalesa, którego zastąpi widowiskowo grający Holender Dick Kooy (z Maceraty). Wicemistrzowi Polski nie udało się sprzedać chimerycznego Antonina Rouziera, mimo to podpisali kontrakt z Grzegorzem Boćkiem. AZS Częstochowa twierdzi, że bezprawnie, bo młody atakujący ma ważną umowę.

Transferowym liderem - przynajmniej jeśli chodzi o liczbę - jest PGE Skra, która już podpisała umowy z sześcioma nowymi zawodnikami. Ostatnim jest reprezentant Francji Samuel Tuia. W Bełchatowie twierdzą, że był to transfer promocyjny, bo zdesperowany brakiem ofert były zawodnik Kuzbasu Kemerowo radykalnie obniżył swoje wymagania.

Im bliżej startu ligi, tym więcej będzie podobnych okazji. W Rosji i Turcji, gdzie płaci się najwięcej, obowiązują limity na obcokrajowców, więc trafiają tam największe gwiazdy, podobnie jak do włoskiej czołówki. Dla siatkarzy z klubów Francji, Niemiec, Austrii, Belgii czy nawet z przeciętnych drużyn włoskich - PlusLiga jest niemal siatkarskim eldorado. Dlatego do Polski wrócił reprezentacyjny atakujący Jakub Jarosz (Lotos Trefl Gdańsk) - Andreoli Latina, gdzie grał przez dwa sezony, z powodu kryzysu tnie koszty.

Czasu na transfery jest bardzo dużo, ponieważ rozgrywki ligowe zaczynają się w połowie października, a nowych graczy można zgłaszać do końca roku.

Odeszli z PlusLigi

Michał Winiarski (Skra - Fakieł Nowyj Urengoj)

Zbigniew Bartman (Resovia - Modena)

Felipe Fonteles (Zaksa - Fenerbahce)

Russel Holmes (JW - Istanbul BBSK)

Aleksander Atanasijević (Skra - Perugia)

Srecko Lisinac (AZS Częstochowa - Berlin RV)

Simon Tischer (JW - Lyon)

Liczba

0

Tylu nowych siatkarzy

pozyskał dotychczas AZS Częstochowa. Stracił aż pięciu, z czego trzech (Boćka, Lisinaca i Hunka) z podstawowej szóstki

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.