FIVB, czyli światowa federacja siatkarska, wykorzystuje coraz większą popularność dyscypliny. Po Lidze Światowej postanowiła zorganizować podobne rozgrywki, tyle że klubowe. Pierwszy turniej po długiej przerwie rozegrany zostanie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Choć na początku mówiono o czterech uczestnikach, ostatecznie ustalono, że będzie ich dwa razy więcej.
Znamy już pięć zespołów - są to zwycięzca ostatniej Ligi Mistrzów Trentino Volley, w którym występuje Michał Winiarski, egipski Zamalek, Payakan z Iranu oraz gospodarz imprezy Qatar's Al. Arabi Doha. FIVB przyznała też dwie dzikie karty - to ogromne wyróżnienie spotkało najlepszy polski zespół ostatnich lat PGE Skrę, która znalazła się w towarzystwie mistrza Rosji Zenita Kazań. Trzech brakujących uczestników zostanie wybranych w najbliższym czasie spośród zespołów z federacji CSV (Ameryka Południowa) i NORDECA (Ameryka Północna, Środkowa i Karaiby). Impreza odbędzie się od 3 do 8 listopada w Dosze.
Co na to prezes Skry? - To dla nas wielka sprawa - mówi Konrad Piechocki. - Doceniona została polska siatkówka, ale i to, że nasza drużyna, która od pięciu lat nieprzerwanie występuje w Lidze Mistrzów. Spotkało nas ogromne wyróżnienie, ponieważ zostaliśmy uznani za czołową europejska drużynę. W końcu będziemy reprezentować ten kontynent.
Zaskoczony był też Daniel Pliński, środkowy bełchatowskiego zespołu. - Super, że będziemy mogli zagrać w takim turnieju. Warto tam pojechać w wysokiej formie, żeby coś wygrać - powiedział "Gazecie Wyborczej" i Sport.pl.
Piechocki twierdzi, że występ w Pucharze Świata nie przeszkodzi Skrze w występach ligowych. - Z pewnością kalendarz zostanie tak ustawiony, żeby uwzględnić tę imprezę - uważa. Tegoroczna Liga Mistrzów rozpocznie się miesiąc po Pucharze Świata.