Liga Światowa. Skandaliczne zachowanie trenera Raula Lozano. "Kur.. mać!" do kamery Polsatu

Podczas transmitowanego na żywo przez Polsat meczu Ligi Światowej Polska - Niemcy skandalicznie zachował się prowadzący obecnie Niemcy trener Raul Lozano. Znany z pracy w Polsce argentyński szkoleniowiec krzyknął ostentacyjnie do kamery po polsku: "Kur.. mać!".

Lozano nie rozstał się z polską reprezentacją w najlepszej atmosferze, nigdy nie przepadał też za telewizyjnymi komentatorami i ekspertami Polsatu. Ale jego ostentacyjne, wulgarne okrzyki do kamery podczas meczu transmitowanego przez popularną telewizję w porze, gdy mecz w tak familijnym sporcie jak siatkówka wciąż oglądać mogą dzieci, może się spotkać się z interwencją federacji siatkarskiej FIVB.

W pierwszym secie, gdy Lozano poprosił o czas, do ławki Niemców podeszli operatorzy Polsatu z kamerą i mikrofonem. Podsłuchiwanie przez widzów wskazówek trenerów dla swoich zawodników to od lat w światowej siatkówce telewizyjny standard. Ale niemieccy siatkarze zaczęli blokować kamerę, ustawiając się do niej murem plecami. Jeden z siatkarzy wściekły machał do operatora, by się oddalił.

- Skandaliczne zachowanie niemieckich siatkarzy - skomentowali to komentatorzy Polsatu.

Gdy czas dobiegł końca, a Niemcy odsłonili kamerę, gest rękami w jej kierunku wykonał trener Raul Lozano. Po czym, wyraźnie świadomy, że jest na wizji, krzyknął głośno po polsku: "Kur... mać!".

- Nie będziemy komentować tego zachowania - mówili komentatorzy Polsatu. Jeden z nich - Wojciech Drzyzga - dodał: - Te słowa najlepiej świadczą o trenerze, opiekunie, osobie, która je wypowiedziała...

Za chwilę, podczas kolejnego czasu, mikrofon ustawiono przy polskiej ławce i telewidzowie mogli usłyszeć każde wypowiedziane do graczy po włosku słowo trenera reprezentacji Polski Daniela Castellaniego.

Po kolejnych kilku minutach u Niemców interweniowali sędziowie i przy następnym czasie telewidzowie słyszeli już tyradę po włosku Raula Lozano. Niemcy ostatecznie pierwszego seta wygrali.

W drugim secie sytuacja się powtórzyła, trenera i naradzających się zawodników ręcznikami zasłaniali przed kamerą nawet masażyści. - Cyrku ciąg dalszy! - komentował Drzyzga.

Polacy przegrali z Niemcami - tie-break i zbyt dużo błedów ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.