Ben Hardy: - Pokazaliśmy kawał dobrej siatkówki. W ostatnim okresie nie wiodło nam się najlepiej. Dla mnie osobiście te wcześniejsze mecze były szczególnie trudne, bo nie mogłem grać. Stałem z boku i nie byłem w stanie nic zrobić, aby pomóc drużynie. Teraz jednak wierzę, że troche ustabilizujemy grę i, że będzie dobrze.
- W mojej ocenie dużą rolę odegrała tutaj gra w obronie. Wcześniej nie broniliśmy zbyt dobrze, ale w dzisiejszym spotkaniu wreszcie zaskoczyła. Ona również prowadziła do naszego bloku. Musimy jeszcze popracować nad kontratakiem, ale dzisiaj Igor przechodził samego siebie i kończył prawie wszystkie piłki, więc to w dużej mierze jemu zawdzięczamy wygraną. Dobrze zaprezentował się też Paweł Abramow, który jest w dobrej formie.
- Niestety nie w stu procentach. To długofalowy proces. Kontuzja okazała się troszkę bardziej poważna, niż myśleliśmy na samym początku. Moje ramie nie jest stabilne. Byłem w stanie ćwiczyć z zespołem tylko przez pare dni. Mogłem pracować nad przyjęciem i serwisem, ale to nie był ciągle ten faktyczny cykl treningów. Taka sama sytuacja była w przypadku treningu z Grześkiem Łomaczem. Jestem jednak dobrej myśli. Z biegiem czasu powinno być coraz lepiej i myślę, że będę już mógł w pełni trenować.
- Friedrichshafen to drużyna, która świetnie prezentuje się grając u siebie. Chcielibyśmy wreszcie wygrać, bo wiemy, że jeżeli chcemy dalej mieć jakieś szanse w LM, musimy zacząć zwyciężać. Oni wielokrotnie pokazali, że grając w swojej hali są bardzo mocni. Mają świetny serwis, więc kluczowym elementem zapewne będzie odbiór zagrywki. Dużą rolę odgrywać będzie również atak z wysokich piłek.
Więcej w serwisie Reprezentacja.net - czytaj tutaj ?