Po kapitalnym występie na ME, uhonorowanym tytułem MVP, nikt nie miał wątpliwości, że Piotr Gruszka przeżywa jeden z najlepszych okresów w swojej karierze. Po zakończeniu owocnego sezonu reprezentacyjnego przyszedł czas na PlusLigę i występy w barwach nowego zespołu - Delecty Bydgoszcz. Inauguracyjnego meczu z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle Gruszka nie może jednak miło wspominać.
Atakujący reprezentacji nabawił się bowiem kontuzji łydki, która na pewien czas wykluczyła go całkowicie z gry. Według wstępnych szacunków Piotr miał wrócić na mecz 3. kolejki z Olsztynem. Od momentu doznania urazu nie rozegrał jednak żadnego spotkania w pełnym wymiarze. Mimo to został powołany przez trenera Castellaniego na Puchar Wielkich Mistrzów, który w dniach 18-23 listopada rozegrany zostanie w Japonii.
Taka decyzja szkoleniowca reprezentacji może nieco dziwić. Gruszka miał przecież blisko trzytygodniową przerwę w grze, po której dopiero powoli wraca na boisko. Zwraca też na to uwagę klubowy trener Piotra, Waldemar Wspaniały.
- Moim zdaniem, teraz nie jest jeszcze przygotowany na to, żeby jechać do Japonii na tak wymagający i trudny turniej, podczas którego reprezentację czeka seria wyczerpujących spotkań. W ostatnich meczach ligowych Piotr pojawiał się co prawda na boisku, ale tylko na poszczególne akcje. On nie jest fizycznie gotowy do tego, by zagrać całe spotkanie. Nie da się być w optymalnej formie po takiej przerwie, to normalne - mówi Wspaniały.
Co więc z powołaniem Gruszki? - Piotr wybiera się do Spały na spotkanie z trenerem i lekarzem kadry, wtedy wspólnie podejmą decyzję odnośnie tego, czy ma jechać do Japonii, czy nie - kończy Wspaniały.
Więcej w serwisie Reprezentacja.net ?