Final Six LŚ w Krakowie. Serbia wypunktowała Polskę

Tym razem Polakom nie udało się odrobić strat. W drugim meczu turnieju finałowego Ligi Światowej w Krakowie przegrali z Serbią i wciąż nie są pewni awansu do półfinału imprezy.

W środę po pięciosetowym horrorze Polacy pokonali Francuzów i wygrana z Serbami zapewniała im awans do półfinału imprezy. Grę biało-czerwonych w Tauron Arenie oglądało nieco więcej kibiców niż dzień wcześniej, ale i tak daleko było do kompletu widzów. Już w pierwszej akcji pomylił się arbiter. Luis Macias z Meksyku przyznał punkt Polakom, ale po wideoweryfikacji na żądanie Serbów okazało się, że piłka po ataku naszych reprezentantów jednak nie dotknęła bloku. Chwilę później arbiter znów pomylił się na korzyść Polaków, ale po interwencji Nikoli Grbicia, trenera gości, z asa serwisowego zrobiła się niecelna zagrywka.

Błędy sędziego nie rozkojarzyły jednak Serbów. Dla nich turniej w Krakowie to najważniejsza impreza sezonu, bo nie zakwalifikowali się na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro. W końcówce kibice w Tauron Arenie zaśpiewali "Polska wygra mecz" i biało-czerwoni dogonili rywali, ale później pojedynczym blokiem popisał się Nikola Jovović i to Serbowie wygrali pierwszego seta.

Na drugą partię Polacy wyszli z jedną zmianą - Mateusza Mikę zastąpił Michał Kubiak. To nie poprawiło jednak gry podopiecznych Stephane'a Antigi. W dodatku rywale świetnie serwowali - punkty zagrywką zdobywali Marko Podrascanin i Marko Ivović. Nie pomogło wejście Fabiana Drzyzgi i Piotra Nowakowskiego: bez dobrego przyjęcia seta wygrać się nie dało.

Podobnie jak w środę, Polacy przebudzili się po przerwie między drugim a trzecim setem. Na boisku pozostał Drzyzga, a biało-czerwoni zdecydowanie poprawili grę i przed pierwszą przerwą techniczną prowadzili już sześcioma punktami. Skutecznie zaczął grać Kubiak i Polacy przewagi nie oddali już do końca partii. Sprytnym obiciem bloku seta zakończył Rafał Buszek.

Dalej nie było jednak lekko, łatwo i przyjemnie. Serbowie rozpoczęli czwartą partię od prowadzenia 4:0. Jeszcze przed pierwszą przerwą Antiga dwa razy poprosił o czas. Na boisko wrócił Mika, Dawida Konarskiego zmienił Bartosz Kurek i Polacy zaczęli odrabiać straty. Tyle że po chwili punkt zagrywką zdobył Ivović i Serbowie znów odskoczyli. Gospodarze nie potrafili odrzucić rywali od siatki, a ci z każdą kolejną akcją zbliżali się do zwycięstwa.

Już pierwszą piłkę meczową atakiem ze środka wykorzystał Podrascanin i Serbowie objęli prowadzenie w grupie J. W piątek w ostatnim spotkaniu zagrają z Francuzami. Jeśli wygrają, Polska awansuje do półfinału.

Zobacz wideo

Boruc z "małpkami" na Ibizie, Szczęsny w podróży poślubnej [ZDJĘCIA Z WAKACJI]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.