BIALYSTOK.SPORT.PL NA FACEBOOKU - POLUB NAS
- Krispol to zespół niemal kompletny, ale my też potrafimy grać, co udowodniliśmy we Wrześni wygrywając po zaciętym meczu 3:2 - mówił przed sobotnim spotkaniem trener I-ligowych siatkarzy Ślepska Dima Skorij.
Poniekąd szkoleniowiec, wspominając poprzednie starcie tych drużyn, przewidział wynik meczu rewanżowego. W sobotę zespół z Suwałk ponownie pokonał rywali 3:2. Chociaż wydawało się, że gospodarze konfrontacji szybciej zakończą to spotkanie.
W pierwszym secie wyrównana walka trwała do stanu 18:18. Później, m.in. po asie Kamila Skrzypkowskiego, Ślepsk odskoczył rywalom na trzy punkty i prowadzenia już nie oddał.
Na początku drugiej partii, tak jak w końcówce pierwszej, siatkarze z Suwałk nadal spisywali się dobrze (prowadzili 5:1). Jak się jednak okazało rywale się nie poddali. Krispol dość szybko odrobił straty (na pierwszej przerwie technicznej tracił już tylko punkt), a później to on nadawał ton wydarzeniom na boisku i w meczu był remis 1:1.
Trzeci set to ponownie dobry początek w wykonaniu Ślepska (prowadzenie 8:3). Tym razem przewaga nie uśpiła suwalczan, którzy trzecią odsłonę wygrali wysoko. W tym momencie mogło się wydawać, że spotkanie zakończy się po czwartej partii. Okazało się inaczej. Czwarty set padł łupem Krispolu i potrzebny był tie-break. W piątej odsłonie siatkarze Ślepska byli lepsi i mogli cieszyć się z wygranej w całym meczu.
Ślepsk Suwałki - Krispol Września 3:2
Sety: 25:20, 20:25, 25:16, 18:25, 15:11.
Ślepsk: Urbanowicz, Szczytkov, Zapłacki, Hunek, Rudzewicz, Winnik, Andrzejwski (libero) oraz Skrzypkowski, Wasilewski, Mendak, Gonciarz.