Polki od początku pierwszego seta grały bardzo słabo, co wykorzystały konsekwentnie grające Chinki. Nasze siatkarki popełniały proste błędy, a rywalki bardzo szybko uzyskały przewagę, którą utrzymywały przez większą część pierwszej partii. W pewnym momencie wyniosła ona aż dziesięć punktów, jednak wtedy nastąpił zryw Polek, które wygrały dziesięć wymian, przy tylko dwóch rywalek i zbliżyły się do nich na dwa punkty. Końcówka seta należała jednak do Chinek, które zachowały zimną krew i wygrały 25:21.
W drugiej partii nasze zawodniczki znacznie poprawiły swoją grę w obronie, a przede wszystkim zaczęły zdobywać punkty blokiem. W połowie seta udało nam się odskoczyć na 3-4 punkty i tę przewagę Polki utrzymywały do stanu 23:20. Wtedy jednak Małgorzata Glinka zaatakowała dwa razy w aut i to rywalki zdobyły pięć punktów z rzędu, dzięki czemu prowadziły już 2:0.
Trzecia partia tylko na początku była wyrównana, później jednak nasze zawodniczki wyraźnie straciły wolę walki i dały odskoczyć konsekwentnie grającym Chinkom. Te skutecznie nas blokowały, a jeśli już mieliśmy piłkę w powietrzu, to atakowaliśmy w aut. Na nic zdawały się zmiany przeprowadzane przez trenera Jerzego Matlaka, gdyż rezerwowe także nie były w stanie poderwać naszej drużyny. Ostatecznie Polki przegrały 18:25 i straciły szansę na awans do półfinału.
Środowy mecz z Turcją będzie dla polskich siatkarek spotkaniem "o być, albo nie być" na tych mistrzostwach. Z pewnością jednak nie tak wyobrażały sobie one taki mecz o stawkę. Zamiast walczyć o miejsce w półfinale, Polki zagrają o to, by móc walczyć o miejsca 9-12. Jeśli przegramy, to dla podopiecznych Matlaka turniej się zakończy i wrócą one do Polski. Relacja Z czuba i na żywo z meczu "o wszystko" na Sport.pl od godziny 7:45.
Polki przegrały z Chinkami - tak relacjonowaliśmy Z Czuba i na żywo ?