Oceny Polek w skali 1-6:
Milena Sadurek - 4. Jej koleżanki zbyt słabo przyjmowały, by miała komfort rozegrania. Pewnie dlatego tak często wystawiała wysoką piłkę na skrzydło. Mam spore zastrzeżenia do dokładności jej wystaw.
Anna Werblińska - 5. Na początku meczu grała słabo, zwłaszcza w przyjęciu. Rozkręcała się z każdą akcją, szczególnie w ataku. Rozumiem, że nie zagrywała jak dotychczas z wyskoku, bo tak kazał jej trener.
Katarzyna Gajgał - 5. Zbyt rzadko dostawała piłkę w ataku, a to była przecież nasza wielka broń. Ona świetnie zbija piłkę w akcji z obejścia na jedną nogę, trzeba częściej uruchamiać Kasię w takich akcjach, nie można zrezygnować z takiego atutu.
Joanna Kaczor - 4. Zagrała dobrze przez większość meczu, tylko w trzecim secie miała chwile słabości i powinna była wtedy zejść z boiska. Nawet na chwilę, by ochłonęła, z boku popatrzyła na koleżanki.
Małgorzata Glinka - 5. Najlepsza nasza siatkarka. W ataku dała nam to, co za najlepszych lat. Myliła się rzadko, może zbyt często dostawała piłkę w niektórych akcjach, co Japonki czytały bez problemu. Szkoda, że trener nie wpuścił jej w kluczowym momencie meczu, w czwartym secie przy prowadzeniu 22:19.
Agnieszka Bednarek - 4. Niewykorzystana. Jej najsilniejszą stroną jest atak z tzw. przesuniętej krótkiej, a takich akcji nie było prawie wcale.
Mariola Zenik - 4. Bardzo dobrze w obronie, zbyt słabo w przyjęciu. Powinna odciążyć Werblińską, która nie radziła sobie na początku spotkania. Nie mogę zapomnieć jej niedokładnego dogrania piłki w piątym secie. Straciliśmy wtedy kluczowy punkt.
Karolina Kosek - 3+. Miała dobre wejścia, ale zbyt długo trener przetrzymywał ją na boisku. Gdyby weszła za nią Glinka w czwartym secie, wygralibyśmy to spotkanie.
Aleksandra Jagieło. Grała zbyt krótko, by ją oceniać. Trzeba było częściej na nią stawiać, zwłaszcza kiedy Polki miały kłopot z przyjęciem.
Siatkarki po Japonii: Ta porażka bardzo boli, ale musimy się pozbierać!
Tak przegrywała Polska z Japonią
