Kiedyś czołowa zawodniczka biało-czerwonych, zrezygnowała z gry w reprezentacji z powodów osobistych. Postanowiła poświęcić się przede wszystkim wychowywaniu nowo narodzonej córeczki Michelle. Teraz powraca do kadry. Wielki powrót?
- Jaki tam wielki powrót, przecież ja muszę wręcz walczyć o miejsce w składzie na mistrzostwa świata. Poprzednio miałam łatwiej: praktycznie zawsze byłam pewniakiem. Dziś po prostu chcę pomóc reprezentacji. Nigdy nie miałam przed sobą takiego wyzwania jak teraz - mówi zawodniczka tureckiego Vakifbank Güne Sigorta Stambuł.
Na pytania dziennikarzy, czy długo musiał ją namawiać trener Matlak, Glinka odpowiada: - Oj popracował nade mną trochę... To była jego propozycja, a ja pomyślałam, że może to dobry pomysł i że przynajmniej spróbuję. Nie ma przecież gwarancji, że wszystko pójdzie jak z płatka i że pojadę do Japonii. Jak okaże się, że nie daję rady, to odejdę.
Do 14 września selekcjoner kadry siatkarek poda uzupełniony o 4 zawodniczki ostateczny skład reprezentacji.
Skreślenie Skowrońskiej z kadry to wielkie zaskoczenie!
Bez Skowrońskiej, ale z Glinką, czyli personalne decyzje Jerzego Matlaka