Którym siatkarzem reprezentacji Polski jesteś? Sprawdź! [PSYCHOTEST]
Piotr Gacek: Szykuję się na fajne widowisko, po którym znajdziemy się w półfinale. Na pewno to nie będzie słaby mecz, bo Rosjanie nie zagrają tak źle jak z Brazylią [porażka 0:3]. Zresztą Brazylia spisała się przeciw nim dużo lepiej niż w spotkaniu z nami [przegrała z Polską 2:3]. Na mistrzostwach każdy dzień to jest inna historia. Ale ta Rosja na pewno jest do pokonania. Nie prezentuje takiego poziomu jak dwa lata temu na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie, gdzie zdobywała złoty medal. No i jeszcze ważniejsze, że my prezentujemy świetny poziom. Jeżeli od samego początku pokażemy Rosjanom, kto wygra ten mecz, to na pewno swoje ugramy. Swoje, czyli przynajmniej te dwa sety niezbędne do awansu. Ale myślę, że po prostu to spotkanie wygramy.
- W każdym meczu zagrywka jest podstawą, zawsze gra się łatwiej, kiedy się odrzuci rywala od siatki. A na Rosjan to taktyka szczególnie skuteczna. Ich mecz z Brazylią pokazał, że w przyjęciu mają ogromne problemy. Na pewno będziemy szukać możliwości wyłączenia z ataków Muserskiego. Jemu nie wolno dać grać, bo na środku rzeczywiście może się bawić z każdym rywalem, kiedy Rosjanie mają dobre przyjęcie. Ale z nami go nie będą mieli. Nie martwię się o chłopaków, bo z Brazylią, a wcześniej z Francją czy z Iranem, pokazali kawał dobrej siatkówki. U Rosjan czegoś takiego w tym turnieju nie widziałem. Nie ma co się bać - jestem przekonany, że awansujemy do półfinału.
- Mam zupełnie inne odczucia. Wydaje mi się, że jeśli na Rosjan hukniemy, jeśli im pokażemy, że nie mają szans, jeśli tego niedźwiedzia zaczniemy bić od samego początku, to oni pospuszczają głowy, będzie po nich. Wielokrotnie widziałem na własne oczy, że da się ich złamać, że jak się na nich ryknie, to nie walczą do końca. Na pewno świetna atmosfera w hali i spięcia pod siatką, do jakich bez wątpienia dojdzie, będą nam służyć. Wyprowadzenie ich z równowagi będzie według mnie takim samym kluczem do sukcesu jak odrzucenie ich od siatki zagrywką. Grając pod presją, w nerwach Rosjanie popełniają sporo błędów. Szczególnie w tym turnieju. Naprawdę nie bójmy się nadepnąć im na odcisk. Po czymś takim nagle nie zaczną grać fantastycznej siatkówki. Jeżeli zagramy swoje i za bardzo nie będziemy myśleć o stawce, to jestem spokojny o wynik.
- Nie chciałem w poprzednim pytaniu wracać do tamtego meczu, choć od razu mi się przypomniał. Nie zacząłem o nim mówić, bo teraz bohaterami są chłopaki z obecnej kadry, a nie my, którzy zagraliśmy w Japonii. Ale skoro pan pyta, to właśnie tamten mecz najlepiej mi pokazał, że jak Rosjanom idzie, to idzie, ale też że wystarczy im trochę dokuczyć, nastąpić na piętę, krzyknąć przy siatce i już ich nie ma. My im wtedy narzuciliśmy swój styl, nasze warunki. Z nimi naprawdę trzeba twardo. Ale dosyć o nas - dzisiaj bohaterami mają być ludzie Stephane'a Antigi. Trzymam za nich kciuki. Narzućcie swój styl gry, pokażcie, że jesteście wojownikami, i będzie dobrze.
- Na pewno Michał nie zawiedzie. Znamy go wszyscy od lat, wiemy, że jest zawodnikiem ekspresyjnym. I bardzo dobrze. Musi być taka postać w zespole. Siatkówka jest oczywiście grą spokojną, bezkonfliktową, ale jest też wojną psychologiczną. Czasem trzeba rzucić rywalowi jakieś słowo czy spojrzenie, spróbować go zagotować, wybić z koncentracji i w ten sposób spowodować jego błędy. Dobrze mieć takiego rodzynka jak Michał, który do wysokiego poziomu sportowego dokłada taki charakter, z którym rywale sobie nie radzą.
- Na pewno chcę, żebyśmy byli w półfinale. Niekoniecznie po dreszczowcu, choć dla kibiców to wspaniała sprawa, bo po latach lepiej się pamięta takie mecze, na których obgryzało się paznokcie. Powtórzę jeszcze raz - z tak grającym naszym zespołem i tak spisującą się Rosją bardzo się nie denerwuję. Widzę nas w półfinale.
Siatkarskie mistrzostwa świata potrwają do 21 września. W III rundzie grupowymi rywalami Polaków będą jeszcze Rosjanie (18.09). W drugiej grupie grają Francja, Iran i Niemcy. Do półfinału przejdą po dwie najlepsze drużyny z każdej z grup.
"Kat". Biografia Huberta Wagnera
Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live