MŚ siatkarzy 2014. Rosja - Brazylia 0:3. Muserski i Spirydonow nie powinni zatrzymać Polski

Brazylia jako pierwsza drużyna z grupy H awansowała do półfinału mistrzostw świata. W środę w Łodzi obrońcy tytułu pokonali Rosję 3:0 (25:22, 25:20, 25:21). Mistrzowie olimpijscy o awans zagrają w czwartek z Polską. Nasz zespół jest w lepszej sytuacji - do szczęścia wystarczą mu dwa wygrane sety. Patrząc na formę Rosjan i Polaków trzeba stwierdzić, że dla ekipy Stephane'a Antigi to zadanie jak najbardziej wykonalne. Relacja na żywo w czwartek od godz. 20.15 w Sport.pl

Którym siatkarzem reprezentacji Polski jesteś? Sprawdź! [PSYCHOTEST]

Chyba tylko przez jeden moment kibice Rosji mogli uwierzyć, że ich zespół wyrzuci Brazylię z turnieju. Od stanu 7:11 w drugim secie sborna zanotowała świetną serię. W bloku szalał Dmitrij Muserski (trzy punkty w tym elemencie, w sumie 11), świetną zagrywkę prezentował Nikołaj Pawłow, a cały zespół wreszcie pracował jak trzeba w obronie. Efekt - wyjście Rosjan na prowadzenie 12:11. Tym prowadzeniem zespół Andrieja Woronkowa cieszył się jednak bardzo krótko. Rosyjscy siatkarze nie potrafili zagrać na naprawdę wysokim poziomie dłużej niż przez kilka minut.

Mierzący 218 cm Muserski niby cały czas straszył na siatce Brazylijczyków, ale ci łatwo go omijali. Mając dobre przyjęcie, Bruno Rezende rozgrywał tam, gdzie olbrzyma nie było.

Z kolei prowadzący grę Rosjan Siergiej Grankin wyraźnie nie miał dobrego dnia. Dobre wystawy cały czas przeplatał prostymi błędami. Jak niepotrzebna kiwka podbita w obronie przez rywali czy przejście środkowej linii przy przyjęciu pozycji do rozegrania. Takie dwie pomyłki z rzędu jednemu z najlepszych "sypaczy" świata przytrafiły się zaraz po wspomnianej serii Rosjan. Przez nie Brazylijczycy odzyskali prowadzenie w drugiej partii, wychodząc na 17:15.

Grankin zawiódł, Muserski nie błyszczał, najlepiej wypadł chyba Aleksiej Spirydonow, który po dwóch setach miał 100-procentową skuteczność w ataku (5/5). Ale i najbardziej kontrowersyjnego siatkarza globu Polacy nie muszą się obawiać. "Spiryk" skończył mecz z siedmioma punktami, ale nie trzymał przyjęcia. Zresztą w nim, w ataku, serwisie, a nawet w bloku, z którego zawsze słyną, Rosjanie byli od Brazylijczyków gorsi.

Prawda o nich jest chyba taka, że długo wygrywali, bo długo musieli walczyć z rywalami wyłącznie słabymi i przeciętnymi. Do mocnych Brazylijczyków zabrakło im bardzo dużo. Pora uwierzyć w Polaków, którzy w tych mistrzostwach są bardzo mocni.

Siatkarskie mistrzostwa świata potrwają do 21 września. W czwartek o godz. 21 Polacy zagrają z Rosją o awans do półfinału turnieju. Biało-czerwonym do szczęścia wystarczą dwa wygrane sety. Pewna awansu jest już Brazylia. W drugiej grupie awans zapewnili sobie Niemcy, a o wszystko zagrają Francuzi z Irańczykami.

"Kat". Biografia Huberta Wagnera

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.