MŚ siatkarzy 2014. Ignaczak i Wrona zagrają z Kamerunem

- Karol Kłos i Paweł Zatorski obejrzą mecz z trybun - mówi w rozmowie ze Sport.pl rzecznik reprezentacji Polski Mariusz Szyszko. W sobotnim spotkaniu z Kamerunem w polskich mistrzostwach świata na pewno zadebiutuje jedyny libero w składzie, Krzysztof Ignaczak. Pierwszy raz w swojej karierze w imprezie tej rangi wystąpi zapewne również Andrzej Wrona. Relacja na żywo w Sport.pl od godz. 20.15.

Którym siatkarzem reprezentacji Polski jesteś? Sprawdź! [PSYCHOTEST]

"Do dzisiejszego meczu z Kamerunem trener desygnował mnie do pierwszej dwunastki. Kolega Wronka też polata" - napisał Ignaczak w swoim serwisie Igłą szyte.

36-letni libero, podobnie jak młodszy od niego o 10 lat środkowy, nie zagrał w żadnym z trzech dotychczasowych meczów Polaków na MŚ. Ignaczak i Wrona nie zmieścili się do meczowej "12" na Serbię, Australią i Wenezuelę.

Sobotnie spotkanie z Kamerunem ma dla naszej kadry znaczenie wyłącznie treningowe. Polska jest liderem grupy A i ma już zapewniony awans do drugiej fazy turnieju. Ekipa z Afryki na ten awans nie ma szans, bo w swoich trzech meczach ugrała tylko jednego seta. Do następnej rundy przechodzi się z punktami zdobytymi tylko na tych zespołach, które również do niej awansowały, więc ewentualna strata seta czy punktu/punktów nie miałaby znaczenia. Zresztą to raczej nierealne. Przepaść między rywalami najlepiej widać w ofercie bukmacherów, którzy za zwycięstwo gospodarzy płacą jeden grosz od każdej postawionej złotówki, a na sensacyjny triumf gości z Afryki proponują 30-krotne przebicie (dane za firmą Fortuna).

Dla trenera Stephane'a Antigi mecz z Kamerunem jest dobrą okazją do dania szansy tym, na których dotąd nie stawiał. - Krzysiek Ignaczak zagra na pewno, bo jest jedynym libero w "12" - zauważa Szyszko. Niemal na pewno na parkiecie pojawi się też Wrona. Wszystko wskazuje na to, że już po czterech meczach wszyscy zawodnicy Antigi będą mieli w dorobku co najmniej jeden występ w mistrzostwach. Aż 11 naszych siatkarzy zagrało bowiem w czwartek przeciwko Wenezueli, a Paweł Zagumny, który wtedy odpoczywał (podobnie będzie zapewne w meczu z Kamerunem), prowadził naszą grę przeciw Serbii i Australii.

- Turniej jest długi, każdy z naszych 14 zawodników jest potrzebny, każdy dostanie szansę - powtarza trener. I, jak widać, dotrzymuje słowa.

Siatkarskie mistrzostwa świata potrwają do 21 września. W pierwszej fazie rywalami Polaków będą jeszcze siatkarze Kamerunu (6.09) i Argentyny (7.09). Do II rundy awansują po cztery najlepsze drużyny z każdej z grup z zachowaniem wyników między nimi. Czwórka z "polskiej" grupy zagra z czterema najlepszymi drużynami z grupy D. Obecnie są to Iran, Włochy, Francja oraz USA. Druga runda rozpocznie się 10 września.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.