Fabian Drzyzga: Fajnie nam się grało, ale pamiętajmy, że zostałem wystawiony na słabszego przeciwnika. Wenezuela to ani zespół tej klasy co Australia, ani tym bardziej co Serbia. Nie ma co porównywać tych meczów. Ale oczywiście cieszę się, że zagrałem z chłopakami z pierwszej szóstki, bo jeśli przyjdą trudne momenty w turnieju - choć mam nadzieję, że nie przyjdą - to będzie trzeba robić zmiany. I wtedy będę mógł wchodzić, wiedząc, że już poczułem piłkę i z Mariuszem, i z innymi chłopakami. Nie będzie tak, że wejdę na świeżaka i się będę denerwował.
- Z Mariuszem za dużo meczów nie zagraliśmy, bo miał kontuzje, mało go mieliśmy w Lidze Światowej. Ale na treningach gramy szybko. Na pewno z Pawłem się różnimy i o to chodzi, to jest dobre dla drużyny. A w ogóle to on gra w tej chwili świetnie i mam nadzieję, że tak będzie się spisywał przez cały turniej. Chciałbym, żeby nasze zmiany były niepotrzebne, bo to by znaczyło, że gramy dobrze i wygrywamy kolejne spotkania.
- Jeżeli trener będzie mnie potrzebował, to wejdę, jestem w każdym momencie gotowy. Ale mam nadzieję, że zmian między mną i Pawłem będzie niewiele. Nie dlatego, że nie chcę grać, tylko chcę, żebyśmy jako zespół mieli dobre wyniki.
- Ja się bardzo cieszę, że Paweł ma taką formę. To jeden z najwybitniejszych rozgrywających na świecie. O Polsce nawet nie ma co mówić, bo w kraju jest on i długo, długo nikt. On może nam bardzo pomóc w tym turnieju. Trzymam mocno kciuki za to, żeby grał jak najlepiej, żeby mu zdrowie dopisało. W takich meczach jak z Wenezuelą i pewnie też w sobotę z Kamerunem postaram się grać tak, żeby Paweł mógł się tylko rozgrzać i siedzieć sobie spokojnie na ławce, by odpocząć przed ważniejszymi spotkaniami.
- Żadnego złego słowa o Pawle nie mogę powiedzieć. Dużo rozmawiamy, żartujemy, dogadujemy się świetnie. Mam duży szacunek do Pawła, wiem, że jest ode mnie starszy o 13 lat, ale zupełnie nie czuję tej różnicy wieku. Chyba dlatego, że on mnie nie traktuje jak jakiegoś juniora, nie widzi we mnie zapchajdziury, tylko daje mi odczuć, że jestem jego kolegą. To jest bardzo fajne. Szczerze mówiąc, jeszcze nigdy nie miałem tak fajnej współpracy z innym rozgrywającym.
- Żadnego złego słowa o Pawle nie mogę powiedzieć. Dużo rozmawiamy, żartujemy, dogadujemy się świetnie. Mam duży szacunek do Pawła, wiem, że jest ode mnie starszy o 13 lat, ale zupełnie nie czuję tej różnicy wieku. Chyba dlatego, że on mnie nie traktuje jak jakiegoś juniora, nie widzi we mnie zapchajdziury, tylko daje mi odczuć, że jestem jego kolegą. To jest bardzo fajne. Szczerze mówiąc, jeszcze nigdy nie miałem tak fajnej współpracy z innym rozgrywającym.
Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live