Memoriał Wagnera. Mika: Dobrze, że trener podał już skład na mistrzostwa

- Nikt z nas nie wiedział, co postanowi trener. Czekaliśmy, aż jednego z nas skreśli. Dobrze, że to już się stało - mówi Sport.pl Mateusz Mika. 23-latek jest jednym z czterech przyjmujących, których w 14-osobowej kadrze na mistrzostwa świata zmieścił Stephane Antiga. Miejsca zabrakło dla Bartosza Kurka. - Bartka szkoda, ale nie ma co już o tym myśleć - mówi Mika i dodaje, że w reprezentacji może grać nawet jako atakujący, co przez chwilę udowodnił w niedzielę.

Łukasz Jachimiak: Konarski, Zagumny, Wrona, Kubiak, Możdżonek, Buszek i libero Ignaczak - na mecz z Chinami Stephane Antiga wystawił drugą szóstkę czy pomieszał pierwszą z drugą?

 

Mateusz Mika: My nie znamy pierwszej szóstki, jeszcze nie wiemy, co trener planuje. Ale czujemy, że poziom jest wyrównany. Każdy z nas chce wejść do pierwszej szóstki, wszyscy wierzą w swoją szansę.

Od niedzieli zostaliście w 14-osobowym składzie, bo trener z kadry na mistrzostwa świata wykreślił Bartosza Kurka. Ulżyło ci, że jesteś w czternastce?

 

- Na pewno. Bardzo się z tego cieszę.

Ale nie jesteś szykowany do przesunięcia z przyjęcia na atak? Pytam, bo w drugim secie meczu z Chinami Antiga na kilka akcji wystawił cię na tej pozycji.

 

- Wszystko uzgodniliśmy przed meczem. To przez sobotnią kontuzję Mariusza Wlazłego. Dawid Konarski przeciwko Chińczykom cały mecz musiał samotnie ciągnąć w ataku, więc ustaliliśmy, że dam mu chwilę odpocząć. Kiedyś, dawno temu, grałem jako atakujący, teraz to się przydało. Gdyby była taka potrzeba, mogę grać w ataku, ale myślę, że Mariusz szybko wróci i wszystko będzie jak trzeba.

Chiny nie są zespołem tej klasy co Bułgaria, ale chyba nie tylko dlatego zagraliście z nimi na większym luzie? Powiedz szczerze - w ostatnich dniach wielu z was siedziało jak na szpilkach, bo tylko kilku zawodników było pewnych gry na mistrzostwach świata?

 

- To prawda, że nikt z nas nie wiedział, co postanowi trener. Czekaliśmy, aż jednego z nas skreśli. Dobrze, że to już się stało. Trafiło na Bartka - jego szkoda, ale już nie ma co o tym myśleć. Zostało nas 14 i musimy pracować, żeby dobrze wypaść na mistrzostwach.

Wielu ludzi mówi teraz, że Mika czy Buszek to nie ta półka co Kurek. Czujesz, jaką dostałeś szansę i jaka odpowiedzialność na tobie spoczywa?

 

- Co mogę powiedzieć? Cieszę się. I nic więcej nie powiem.

W maju dostałeś od Antigi drugie życie w reprezentacji i od pierwszego meczu Ligi Światowej, z Brazylią w Marindze, przeżywasz piękną przygodę. Myślałeś wtedy, że staniesz się tak ważnym zawodnikiem, czy spodziewałeś się, że dasz odetchnąć gwiazdom zmęczonym po eliminacjach ME 2015 i pójdziesz w odstawkę?

 

- Wtedy cieszyłem się, że gram, chciałem wykorzystać swoją szansę. Ale rozumiałem przez to zbieranie doświadczeń, żeby stać się lepszym zawodnikiem. Naprawdę nie myślałem, że w sierpniu będę w kadrze na mistrzostwa świata.

Więcej o:
Copyright © Agora SA