MŚ siatkarzy. Zakodowani siatkarze

Mistrzostwa świata, największa po Euro 2012 sportowa impreza w Polsce, będą pokazywane niemal wyłącznie na kodowanych kanałach, dla większości kibiców płatnych - zdecydował Polsat.

Na otwartej antenie Polsat pokaże tylko mecz otwarcia turnieju Polski z Serbią, 30 sierpnia na Stadionie Narodowym w Warszawie. Pozostałe 102 spotkania - na specjalnie przygotowanych na MŚ czterech kanałach Polsat Volleyball. - Z opłat będą zwolnieni tylko abonenci Cyfrowego Polsatu - oświadczył jego prezes Dominik Libicki. Według niego jest ich 3,5 mln.

Do platform cyfrowych i operatorów kablówek wysłano oferty kupna kanałów Polsat Volleyball. Cena zaproponowana przez Polsat jest tajemnicą, ale wiadomo, że jest jednakowa dla wszystkich.

Jak Polsat chciał się ratować

Polsat tłumaczy, że koduje mecze, bo wycofali się sponsorzy transmisji w kanale otwartym, poza tym żadna inna telewizja nie była zainteresowana pokazywaniem mistrzostw, w dodatku polski rząd nie wsparł imprezy. Stacja najbogatszego Polaka Zygmunta Solorza nie spodziewała się tego, gdy w 2008 roku kupiła prawa do mistrzostw za astronomiczną jak na siatkówkę kwotę 15 mln euro. Po raz pierwszy w historii tego sportu telewizja stała się głównym organizatorem mundialu.

- W 2008 roku w ciągu 24 godzin właściciel Polsatu podjął decyzję, by ściągnąć imprezę do Polski. Był to ruch strategiczny stacji, która od 15 lat buduje i współtworzy naszą siatkówkę. Gdyby chodziło tylko o transmisje, to niewątpliwie łatwiej, wygodniej i taniej byłoby kupić prawa do imprezy organizowanej za granicą. Ale my chcieliśmy mistrzostw w Polsce - powiedział członek zarządu Polsatu Maciej Stec.

Kupując mistrzostwa świata, Polsat wziął za nie pełną odpowiedzialność. Z komercyjną stacją jako głównym organizatorem turniej stał się przedsięwzięciem biznesowym.

Stec się z takim stwierdzeniem nie zgadza: - Prawa telewizyjne nabyło od nas 168 krajów. W transmisji każdego spotkania zagwarantowaliśmy 60 sekund na promocję Polski, naszych firm, naszych osiągnięć. Nie chcieliśmy dotacji od państwa na organizację imprezy, szukaliśmy tylko współpracy, by promocyjnie lepiej wykorzystać to wielkie wydarzenie - powiedział Stec.

Polsat chciał ostatnio ratować swoją inwestycję w sposób desperacki: kilka tygodni przed pierwszym meczem chciał odsprzedać prawa do transmisji, ale jedyną ofertę złożyła TVP i - jak twierdzi Polsat - była ona poniżej kosztów produkcji sygnału.

Niedawno część praw marketingowych do imprezy odkupił od Polsatu Polski Związek Piłki Siatkowej. Jeszcze w ubiegłym tygodniu jego prezes Mirosław Przedpełski obiecywał kibicom, że mecze Polaków będzie można obejrzeć w ogólnodostępnym kanale. - Nie wyobrażam sobie innej opcji - przekonywał. Okazało się, że będzie musiał poszerzyć zasięg swojej wyobraźni.

Minister sportu Andrzej Biernat pytany niedawno o pomoc dla Polsatu (stacja prowadziła z ministerstwem negocjacje) mówił "Wyborczej": - Nie jesteśmy od finansowania transmisji sportowych.

Lista będzie dłuższa

Polsat nie złamie prawa, kodując transmisje mistrzostw siatkarskich i żądając opłat, o ile prześle do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji odpowiedni wniosek 30 dni przed uruchomieniem transmisji. Na razie taki wniosek do KRRiT nie wpłynął. Ustawa o KRRiT mówi, że na otwartej antenie muszą być pokazane ważne społecznie wydarzenia, i podaje listę, na której są wyłącznie mecze piłkarskiej reprezentacji. Ale nawet je można zakodować, jeśli nie znajdzie się otwarty kanał chętny do zakupu praw. Tak było w 2012 roku z meczami z Czarnogórą i Mołdawią w ramach eliminacji do piłkarskiego mundialu w Brazylii. TVP nie dogadała się z właścicielem praw, kupił je Polsat i pokazał w systemie pay-per-view. - Wtedy Rada podjęła prace nad zmianą rozporządzenia, z rozszerzoną listą wydarzeń - wyjaśnia "Wyborczej" Katarzyna Twardowska, rzeczniczka prasowa KRRiT. - Przedstawimy go Komisji Europejskiej, która będzie miała trzy miesiące na rozpatrzenie, a jak już zaakceptuje, to nowe prawo wejdzie w życie w ciągu kolejnych 12 miesięcy.

Na nowej liście - oprócz meczów obu reprezentacji siatkówki w MŚ, ME, LŚ (mężczyźni) - znalazły się: piłka ręczna mężczyzn (półfinały i finały mistrzostw świata i Europy oraz wszystkie mecze Polaków), mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym, zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich, zawody Pucharu Świata w biegach narciarskich kobiet, mistrzostwa świata w lekkoatletyce oraz mecze polskich tenisistów i tenisistek na turniejach wielkoszlemowych (Australian Open, Roland Garros, Wimbledon i US Open).

Tak jak w obowiązującej teraz wersji ustawy transmisja będzie mogła być prowadzona w kanale płatnym tylko wtedy, gdy równocześnie będzie ona pokazywana na antenie otwartej albo jeśli żaden nadawca telewizji otwartej nie będzie chciał tej transmisji emitować.

Świderski: Zła wiadomość dla kibiców

- Niestety, pieniądz rządzi światem. Świetny wizerunek siatkówki, który budowaliśmy przez lata, został teraz sprzedany za złotówki - mówi "Wyborczej" Sebastian Świderski, wicemistrz świata z 2006 roku, trener Zaksy Kędzierzyn-Koźle. - Zakodowany mundial to najgorsza wiadomość dla kibiców, którzy od wielu lat czekali na turniej, aby zobaczyć, jak reprezentacja poradzi sobie we własnym kraju. Długo budowaliśmy wizerunek siatkówki, a teraz go sprzedajemy, rezygnując z najlepszej możliwości popularyzacji dyscypliny - mówi Świderski.

W mistrzostwach świata zagrają 24 drużyny w siedmiu miastach: Bydgoszczy, Gdańsku, Katowicach, Łodzi, Krakowie, Warszawie i Wrocławiu. Finał zaplanowany jest na 21 września w Katowicach. Polska jest w szerokiej grupie faworytów.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.