- Nie można przez cały rok prezentować bardzo wysokiej formy. Nie chodzi tu jedynie o zmęczenie fizyczne, ale również mentalne. Odprawy, analizy gry przeciwnika, treningi. To wykańcza - próbuje tłumaczyć polskich siatkarzy ? Piotr Gruszka, który do Kraju Kwitnącej Wiśni nie poleciał z powodu kontuzji. Dziwne to tłumaczenie, zważywszy że sezon siatkarski nie dobrnął nawet do półmetka.
O ile porażki z Brazylią można się było spodziewać, ? o tyle martwi jej rozmiar. ? Poszczególne sety Polacy przegrywali do 17, 17 i 18.
Nawet to można by jeszcze wybaczyć, gdyby nie poprzednie porażki - inauguracyjna z Japonią ? i czwartkowa z Kubą. ? Oba zespoły w rankingu FIVB znajdują się parę pozycji za Polską.
Usprawiedliwieniem kadry Castellaniego może być brak kluczowych zawodników. W kadrze nie ma nie tylko Winiarskiego, Świderskiego i Wlazłego, bez których Polska wywalczyła złoto na mistrzostwach kontynentu. Do Japonii nie pojechali także wspomniany Gruszka i Paweł Zagumny. Puchar wielkich Mistrzów doskonale pokazuje, ile doświadczony rozgrywający znaczy dla naszego zespołu. Zastępujący go Paweł Woicki i Grzegorz Łomacz są słabsi o klasę, co rzutuje na naszą grę w ataku.
Na domiar złego Bartosz Kurek udowadnia, że wiedział co mówi, zapowiadając że słabsze mecze w jego wykonaniu muszą przyjść. ? Młody przyjmujący nadal potrafi zdobywać punkty seriami, ale przy starciu ze skutecznym blokiem Kubańczyków był zupełnie bezradny.
Przed Polakami jeszcze dwa mecze - z najsłabszymi w stawce Egiptem i Iranem. Kolejne dwie porażki będą się równały blamażowi. A co gorsza nie sposób ich wykluczyć - Egipt uległ Kubie dopiero po tie-breaku.
Potrzebne nam zwycięstwo - mówi Piotr Nowakowski ?