Spacer Skry Bełchatów do półfinału klubowych mistrzostw świata

Mistrz Polski po raz drugi zagra w klubowych mistrzostwach świata w katarskiej Dausze. Tylko kataklizm może spowodować, że nie wyjdzie z grupy.

Rozgrywki reaktywowano rok temu po 17 latach przerwy. Turniej zorganizował Katar, uczestników wybrała sobie światowa federacja. Siatkarze testowali nowy system gry zwany złotą formułą (w pierwszej akcji po przyjęciu można było atakować tylko z drugiej linii). PGE Skra zajęła drugie miejsce, przegrywając w finale z Trentino. Teraz do turnieju zaproszono trzy czołowe zespoły Ligi Mistrzów (Trentino, Dynamo Moskwa i Skrę), mistrzów Ameryki Południowej oraz Północnej i Środkowej (rozgrywki właśnie trwają), Afryki (Al-Ahly Kair), Azji (Paykan Teheran), a dziką kartę dostała katarska Al-Arabi Dauha. I właśnie te trzy ostatnie klubu będą przeciwnikami bełchatowian w grupie. Do półfinału awansują po dwa zespoły. Pula nagród w mistrzostwach wynosi 750 tys. dol.

Co ciekawe, w sobotę wieczorem na stronie internetowej katarskiej federacji podano, że Skra jest w grupie z Trentino, Al-Arabi i Paykanem. Rano jednak w portalu FIVB podział był już inny.

W tym roku w Katarze będzie też rywalizować sześć kobiecych zespołów (nagrody - 550 tys. dol.. Impreza rozegrana zostanie w od 14 do 21 grudnia. Skra będzie musiała przełożyć spotkanie z Friedrichshafen w Lidze Mistrzów, które zaplanowano na 17 grudnia (Trentino gra wtedy z rumuńskim Rematem Zalau).

 

Zwycięstwo ligowe Skry

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.