Rugby. Reprezentanci Australii poświęcili ogromne gaże dla gry w kadrze

Matt Giteau i Drew Mitchell zrezygnowali z pieniędzy z klubowych kontraktów, by zagrać w reprezentacji Australii w Pucharze Świata w Rugby. W sobotnim finale ich kadra zmierzy się z obrońcami tytułu Nowozelandczykami.

Giteau i Mitchell są zawodnikami francuskiej drużyny Toulon, która wywalczyła trzykrotne klubowe mistrzostwo Europy. Gdy obaj opuszczali Australię, wydawało się, że w kadrze już więcej nie zagrają. Australijskie przepisy zabraniały powoływania do reprezentacji zawodników grających w zagranicznych klubach.

Szczęśliwie dla tej dwójki, gdy nowym selekcjonerem został Michael Cheika, australijska federacja nieco złagodziła wymogi - teraz zawodnik z klubu zagranicznego, by zagrać w kadrze musi mieć już na koncie 60 rozegranych meczów w reprezentacji oraz spędzić przynajmniej siedem sezonów w Australii. Giteau i Mitchell oba te warunki spełniają i dlatego w kadrze na tegoroczny Puchar Świata się znaleźli.

Mniej zadowolone były władze klubu, który podpisując kontrakty z oboma graczami spodziewał się, że ci nie będą znikać w trakcie przerw reprezentacyjnych. Przez zmianę przepisów obaj Australijczycy mogli jednak na kadrę pojechać, ale musieli zrezygnować z trzymiesięcznych zarobków. W przypadku Mitchella to kwota 70 tys. funtów, Giteau musiał poświęcić 115 tys. funtów.

Gdyby koszulki NBA były strojami piłkarskimi [PROJEKTY]

Nowy Sport.pl wkrótce! [SPRAWDŹ]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.