Igrzyska olimpijskie Rio 2016. Historia jak z filmu sensacyjnego - amerykańscy pływacy zatrzymani na lotnisku!

Jack Conger i Gunnar Bentz, złoci medaliści pływackich zawodów na igrzyskach w Rio (sztafeta mężczyzn) zostali zatrzymani na lotniku przez brazylijską policję. Z soboty na niedzielę razem z dwoma kolegami mieli zostać napadnięci i okradzieni. Wszystko wskazuje na to, że kłamali.

Noc z soboty na niedzielę, Rio de Janeiro. Conger, Bentz, Ryan Lochte i Jimmy Feigen taksówką wracają do wioski olimpijskiej. Byli na imprezie, a mieli co świętować - każdy z nich zdobył w Rio złoty medal w sztafecie. Taksówka została zatrzymana przez policyjny samochód. Jak się okazało stróżów prawa udawali złodzieje, okradli oni pływaków grożąc im bronią. Mrożąca krew w żyłach historia stała się bardzo głośna, wiele osób obawiało się takiej sytuacji - sportowcy stanęli oko w oko z ciemną stroną Rio.

Cała historia z dnia na dzień zaczęła się jednak sypać. Pływacy zmieniali zeznania. Lochte na początku twierdził, że policjant - złodziej przystawił mu pistolet do głowy, potem w programie w telewizji NBC mówił, że tylko do niego mierzono. Zawodnicy nie potrafili przypomnieć sobie gdzie doszło do zajścia, potem jednak twierdzili, że zatrzymali się na stacji benzynowej, żeby skorzystać z toalety i złodzieje wykorzystali ten moment. Brazylijskie organy ścigania bardzo poważnie podeszły do śledztwa, to zdarzenie w niezbyt dobrym świetle przedstawiło Rio de Janeiro, znów mówiono o fawelach, przestępstwach i niebezpieczeństwie. Śledczy chcieli jak najszybciej wyjaśnić sprawę.

Wszystko zmieniło nagranie z monitoringu przy wejściu do wioski olimpijskiej. Lochte i jego uśmiechnięci koledzy wchodzą na jej teren, nie wyglądają jak ludzie, którym kilka chwil wcześniej grożono bronią. Dodatkowo skaner przy bramkach bezpieczeństwa zarejestrował, że Lochte miał ze sobą portfel. Ten sam, który miał mu zostać skradziony. Nie znaleziono również taksówkarza, który miał wieźć pływaków. Dla śledczych były to wystarczające dowody by stwierdzić, że coś tu nie gra i zawodników należy przesłuchać jeszcze raz. Brazylijski sąd zakazał im opuszczania kraju, Lochte jednak tuż przed tą decyzją wrócił do USA. Conger i Bentz takiego szczęścia nie mieli i zatrzymano ich na lotnisku. Wciąż nie wiadomo gdzie przebywa Jimmy Feigen, ale najprawdopodobniej jest jeszcze w Brazylii. Prawnik Ryana Lochte'ego, Jeff Ostrow stanowczo odrzuca oskarżenia, że pływacy mogli sfabrykować swoje zeznania: - Mój klient w pełni współpracował z władzami w Brazylii i wciąż podtrzymuje swoje stanowisko w tej sprawie - powiedział Ostrow dla gazety "New York Times".

Tak zatrzymani zostali amerykańscy pływacy:

Jedna z najpiękniejszych historii IO w Rio. Wzruszająca rywalizacja i pomoc! [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.