Dlaczego z igrzysk wypadną zapasy i co je może zastąpić?

Zapaśnicy, ich trenerzy, działacze i kibice są w szoku po decyzji komitetu wykonawczego MKOl, który zaproponował skreślenie zapasów z programu igrzysk olimpijskich w 2020 r. Co je może zastąpić? Faworytami wydają się azjatyckie sztuki walki.

Decyzja władz Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego wywołała wielkie zaskoczenie. Zapasy to bowiem sport, który w igrzyskach był od pierwszej edycji w 1896 r. w Atenach. Był to też jeden ze sportów, który uprawiali starożytni Grecy podczas swoich igrzysk w Olimpii, a to z nich baron Pierre de Coubertin brał wzór, gdy zaproponował rozgrywanie igrzysk olimpijskich.

Koniec wpływów Rosjan?

Drugim powodem wielkiego zaskoczenia decyzją MKOl jest fakt, że zapasy zawsze były mocne "politycznie". To jeden ze sportów, który jest bardzo popularny w Rosji i innych krajach postsowieckich. W igrzyskach olimpijskich z 72 rozdanych w zaspach medali prawie połowę - dokładnie 33 - wywalczyli właśnie przedstawiciele były republik radzieckich. A trzeba wiedzieć, że Rosjanie w MKOl zawsze mieli mocną pozycję od czasów ZSRR (były długoletni przewodniczący komitetu Juan Antonio Samaranch został wybrany w 1980 r. dzięki poparciu tzw. państw socjalistycznych, posądzano go też o kontakty z KGB). Wystarczy wspomnieć też, jak Rosja dostała prawa do organizacji igrzysk w Soczi w 2014 r., choć w czarnomorskim kurorcie sześć lat temu nie było ani jednego obiektu, gdzie można byłoby przeprowadzić zawody w sportach zimowych.

Trzecim powodem, dla którego wykreślenie zapasów wywołało zdziwienie, jest fakt, że to dyscyplina uprawiana na całym świecie. W igrzyska w Londynie po medale w zapasach sięgnęli przedstawiciele aż 29 państw.

Co zdecydowało?

MKOl dość ogólnikowo podał powody, dla których zapasy zarekomendowano do usunięcia z programu igrzysk. Każdą z 26 dyscyplin, które są dziś w programie olimpijskim, oceniano według 39 kryteriów - m.in. popularności, przychodów finansowych, sprzedaży biletów i zarządzania. Komitet wykonawczy wyłonił dyscyplinę do skreślenia podczas tajnego głosowania.

- Ta decyzja to pstryczek w nos Raphaela Martinettiego, który od kilkunastu lat jest szefem Międzynarodowej Federacji Zapaśniczej - mówi Józef Tracz, mistrz olimpijski w zapasach w 1992 r. w Barcelonie. - Zapasy w ostatnich latach dla zwykłego odbiorcy, który nie interesuje się na co dzień tą dyscypliną, stały się bardziej niezrozumiałe. Wszystko przez często zmieniające się przepisy.

Zapasy byłby na łopatkach - dodaje Tracz - czytaj więcej ?

Federacja zapasów na razie nie komentuje decyzji MKOl. Można tylko gdybać, że komitet wykonawczy wykreślił dyscyplinę z dużą liczbą konkurencji (aż 18), by wprowadzić na jej miejsce podobnie bogatą w komplety medali do rozdania.

Obok zapasów w "finale" do wykreślenia były też: hokej na trawie, pięciobój nowoczesny i taekwondo.

Co zamiast zapasów?

Zapasy mogą mieć jeszcze nadzieję na przywrócenie do olimpijskiej rodziny. We wrześniu zgromadzenie ogólne członków MKOl zdecyduje w Buenos Aires, jaka dyscyplina sportu zostanie włączona do programu w 2020, na liście kandydatów są: baseball i softball (razem, bo w baseball będą grali mężczyźni, a w softball kobiety), sporty wrotkarskie, karate, wushu, wakeboarding (jazda na desce za motorówką), squash i wspinaczka sportowa.

Po dzisiejszej decyzji komitetu wykonawczego MKOl wydaje się, że największe szanse na włączenie do programu igrzysk w 2020 r. mają karate (sztuka walki pochodząca z Japonii) i wushu (sztuka walki pochodząca z Chin). W rodzinie olimpijskiej coraz mocniej liczą się bowiem Azjaci, którzy od dawna narzekają, że program olimpijski został ukształtowany przez Europejczyków i nie uwzględnia dyscyplin sportu, które miały swój początek na innych kontynentach. W dodatku w karate i wushu mają wiele konkurencji - czyli mnóstwo medali do rozdania - w przeciwieństwie do squasha czy wspinaczki sportowej. Baseball nie ma większych szans na wybór, bo kluby MLB - najlepszej baseballowej ligi świata - prawdopodobnie nie zgodziłby się na zwolnienie swoich najlepszych graczy na igrzyska.

A może jednak zapasy?

Niewykluczone jednak, że to zapasy znajdą się w programie igrzysk w 2020 r., a nie żadna nowość. Grupa państw postsowieckich z Rosją na czele na pewno nie zgodzi się na wykreślenie tak medalodajnej dla nich dyscypliny. Rosjanie, którzy w Londynie wygrali klasyfikację medalową w zapasach (11 krążków), będą mocno lobbować, by niczego w igrzyskach nie zmieniać.

Jak Rosjanie potrafią przekonać MKOl, pokazali już przy okazji starań o zimowe igrzyska w Soczi. Tuż przed wyborami Rosjanie mocno sugerowali, że poważnym sponsorem MKOl mógłby zostać Gazprom. Konkretnych rozmów przed wyłonieniem zwycięzcy konkursu nie podejmowano "z powodów etycznych". Potem - gdy już Soczi wygrało - Gazprom już nie był tym zainteresowany.

Zobacz wideo
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.