Dla drużyny Tałanta Dujszebajewa, która w poprzednim sezonie Ligi Mistrzów zajęła czwarte miejsce, to pierwsza wygrana w obecnym sezonie. Vive wygrało wysoko i pewnie, 33:26, już do przerwy prowadząc 22:11. Po przerwie zespół Dujszebajewa aż tak dobrze nie grał, nieco zwolnił, przez co jego przewaga stopniała do siedmiu goli.
Przed tygodniem Vive zremisowało na wyjeździe 30:30 z niemieckim Kiel. Już w sobotę kielecka drużyna zagra na wyjeździe z FC Porto. Ono po dwóch meczach ma na koncie dwa punkty, a w niedzielę przegrało z Vardarem Skopje 27:32.
Po dwóch kolejkach Vive zgromadziło trzy punkty, dzięki czemu zajmuje drugie miejsce w tabeli. Zespół Dujszebajewa traci "oczko" do prowadzącego Vardardu, mając tyle samo punktów co Kiel.