Takie gole można oglądać w nieskończoność. W Kielcach dochodziła 9. minuta pierwszego starcia ćwierćfinału Ligi Mistrzów, VIVE grało właśnie w osłabieniu bez bramkarza przeciwko PSG. Wtedy Bombac zrobił coś niesamowitego.
Majstersztyk Słoweńca
Chociaż Słoweńca atakowali Nikola Karabatić i Henrik Mollgaard, to mimo to oddał mocny rzut z wyskoku i na dodatek tyłem! Piłka wpadła obok zdezorientowanego Thierry'ego Omeyera, który jest przecież gigantem na swojej pozycji. Trafienie, palce lizać, być może najpiękniejsze w całej karierze rozrywającego.
Nic dziwnego, że w poniedziałek bramka ta została uznana za najładniejszą spośród wszystkich pierwszych meczów ćwierćfinałowych Ligi Mistrzów. Być może będzie też nominowana na koniec sezonu.
"Co za gol" - skomentował na Twitterze były znakomity niemiecki lewoskrzydłowy Stefan Kretzchmar.
Nie pierwszy raz
Bombac to niejako już specjalista od cudownych bramek rzucanych tyłem. Nie dalej jak w marcu ubiegłego roku słoweński magik popisał się równie pięknym rzutem w meczu przeciwko Montpellier.
Szkoda jedynie, że tytuł ten pozostaje na osłodę Deanowi i kolegom. Piłkarze ręczni PGE VIVE przegrali pierwsze starcie 28:34 i odrobić straty w rewanżu będzie niezwykle trudno. Ten w sobotę w Paryżu.