- Mogę tylko powiedzieć, że jest mi przykro, że takie rzeczy się dzieją. Ale pierwsze 10-15 minut to był popis pary sędziów. Tak sport nie powinien wyglądać. Złamali nas na początku przez trzy-cztery bardzo kontrowersyjne decyzje. Według mnie robili to specjalnie. Dostaliśmy nawet taki cynk przed meczem. Rozmawiałem z prezydentem EHF (Europejska Federacja Piłki Ręcznej). Mówił: będziemy krytycznie patrzeć na ten mecz. Teraz zobaczymy, co zrobi po meczu - mówił Servaas cytowany przez portal Interia.pl.
I dodał: - Przegraliśmy sami z sobą, bo nawet przy takim sędziowaniu, nie możemy tak grać. Pozwoliliśmy robić rywalom to, co chcieli.
Arbitrami tego spotkania byli Czarnogórcy Ivan Pavicević i Milos Roznatović.
Jak przebiegało spotkanie?
Pierwsze minuty były dosyć wyrównane, ale mniej więcej po dziesięciu minutach PSG wzięło się do roboty i po 18. minutach mieliśmy już 14:6 dla francuskiego klubu. Potem było już tylko gorzej, a pierwsza połowa zakończyła się katastrofalnym wynikiem 22:10.
W drugiej połowie zaczęły dziać się cuda, a wszystko dzięki fenomenalnym interwencjom Sławomira Szmala. One dodały dużo animuszu graczom z Kielc, Vive doszło już PSG na zaledwie pięć bramek.
Niestety, PSG okazało się doświadczonym zespołem, który nie roztrwonił przewagi. Vive zdało sobie sprawę, że nie uda się wyszarpać zwycięstwa i wyraźnie spuściło z tonu. Ostatecznie Paris Saint-Germain wygrało 34:28 i jest w dobrej sytuacji przed rewanżem, do którego dojdzie 28 kwietnia w Paryżu.