ME piłkarzy ręcznych. Polacy przegrali z Macedonią przez nieskuteczność

Gdyby biało-czerwoni wykorzystali chociaż połowę okazji zmarnowanych w meczu z Macedonią, wygraliby wysoko. Trudno jednak wygrać jeśli marnuje się połowę kontrataków.

O Euro z Polski. Czytaj na blogu Sławomira Szmala ?

Aż 12 razy Polacy zabierali atakującym rywalom piłkę, ale tylko połowę kontr zakończyli bramką. W pozostałych przypadkach rzucali niecelnie, lub bronił bramkarz Macedonii Borko Ristovski. Rywale mieli w całym meczu tylko pięć kontr, ale wykorzystali wszystkie.

ME piłka ręczna. Klęska, bo zawiedli najlepsi, dobrze grali tylko debiutanci

Przepaść między drużynami widać również przy porównaniu skuteczności obu bramkarzy. Ristovski obronił 19 rzutów i miał 44-procentową skuteczność. Polacy rzucali na bramkę rywali aż 44 razy. Macedończycy próbowali zdobyć punkt aż jedenaście razy mniej, ale mieli łatwiej. Z 20 rzutów, które pomknęły na jego bramkę, Marcin Wichary obronił co czwarty. Zmiany na tej pozycji niewiele dały bo Paweł Wyszomirski zatrzymał tylko jeden z 13 rzutów. Polacy często faulowali swoich rywali, co nie przynosiło im żadnych korzyści. Macedończycy wykorzystali wszystkie sześć rzutów karnych w meczu. Polacy - zaledwie dwa z trzech.

Wśród Polaków brakowało lidera, jakim był z macedońskim zespole Kirył Lazarov. Przez pierwsze kilkanaście minut był bezbłędny. Ostatecznie z 14 rzutów w całym meczu trafił 9. Jego koledzy rzucali z bardzo wysoką skutecznością, zwykle przekraczającą 60 proc.. Dla Polaków to był najczęściej kres możliwości. Wyjątkiem był najlepszy strzelec bialo-czerwonych Bartosz Jurecki, który trafił 5 rzutów na 6 prób.

Czytaj relację z meczu Polska - Macedonia ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.