Jurasik: Nie myślę o igrzyskach w Londynie ?
Twardziel, wojownik, który grał ze złamana ręką - tak niemieckie media nazywały wyczyn Polaka, który kończył mecz o brązowy medal z Duńczykami ze złamaną ręką.
W drugiej połowie spotkania ze skandynawami polski rozgrywający upadł na parkiet i długo zwijał się z bólu. Mimo to, z opatrunkiem na nadgarstku i z grymasem bólu na twarzy kontynuował grę. Za ten wyczyn niemieckie media okrzyknęły gracza Füchse Berlin bohaterem, gratulowały postawy, stawiając za wzór waleczności. Także klubowi działacze nie kryli dumy z "polskiego wojownika".
Później jednak duma ustąpiła miejsca smutkowi. Gdy reprezentanta Polski poddano szczegółowym badaniom okazało się, że kontuzja jest poważniejsza niż pierwotnie przewidywano. - Bartłomiej nie będzie mógł trenować co najmniej przez 8 tygodni - powiedział niemieckim dziennikarzom, menedżer Füchse Bob Hanning, po konsultacjach z profesorami berlińskiej kliniki. - To poważny cios dla naszej drużyny. Podłamany zawodnik rzucił tylko: Katastrofa! Tyle czasu stracę bez piłki.
Menedżer berlińczyków, na przyszły tydzień zapowiedział kolejne konsultacje z lekarzami. Nie wykluczył ponadto, że czołowy zawodnik Füchse będzie musiał przejść operację.
Wyszystko o mistrzostwach świata w Chorwacji - czytaj tutaj ?