MŚ piłkarek ręcznych 2015. Karolina Kudłacz-Gloc omdlała, ale gra dalej

Karolina Kudłacz-Gloc na chwilę straciła przytomność - alarmowali tuż po meczu Polek z Rosjankami komentatorzy TVP. - Nie tyle straciła przytomność, co omdlała - mówi nam obecny w Danii rzecznik Związku Piłki Ręcznej w Polsce, Jan Korczak-Mleczko. Polskie szczypiornistki wygrały z Rosją w ćwierćfinale MŚ 21:20 i w piątkowym półfinale zagrają z Holandią, prawdopodobnie o godz. 18. Relacja na żywo w Sport.pl

Od 54 do 60 minuty meczu Polska - Rosja padła tylko jedna bramka. Rzuciła ją, ustalając wynik, Monika Kobylińska. Obie drużyny harowały w obronie przez całe spotkanie, a w końcówce dawały wręcz popis defensywnej gry. Niemal cały czas na granicy przepisów. Najdotkliwiej odczuła to chyba Kudłacz-Gloc, która zderzała się z Rosjankami i w ataku, w i w obronie.

Tuż po zakończeniu spotkania kapitan polskiej kadry padła bez sił na parkiet. - Na szczęście to nie była typowa utrata przytomności, Karolina raczej omdlała. Co prawda w jednej z akcji została uderzona w głowę, ale przyczyną było po prostu ogromne zmęczenie - tłumaczy Korczak-Mleczko.

Kudłacz-Gloc jest kluczową zawodniczką naszej reprezentacji. W meczu z Rosją rzuciła pięć bramek. Wszystko wskazuje na to, że dojdzie do siebie na piątkowy półfinał z Holandią.

Obserwuj @LukaszJachimiak

Piłkarki ręczne. Ile wiesz o Gangu Rasmussena? [QUIZ]

Jak Polki zakończą te mistrzostwa?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.