W środę po dramatycznym meczu reprezentacja Polski pokonała Serbów 25:24. Bohaterami tym razem są Sławomir Szmal, który w decydującym momencie wybronił strzał rywali i Robert Orzechowski - zdobywca zwycięskiej bramki. Wciąż jest szansa, że w 1/8 finału unikniemy faworytów mundialu - Hiszpanii i Chorwacji.
Szkoda, że nie udało się strzelić Serbom jednej bramki więcej - przez to wciąż istnieje możliwość, że zajmiemy w grupie trzecie miejsce. Co musi się stać?
W ostatnim meczu fazy grupowej zmierzymy się z ostatnią w tabeli Koreą Południową (relacja Z Czuba i na żywo w Sport.pl w sobotę o 18). Żeby nadal być na drugim miejscu w grupie nusimy wygrać, najlepiej jak najwyżej i liczyć na zwycięstwo Słoweńców z Serbami, remis bądź zwycięstwo Serbów więcej niż jedną bramką.
Co musi się stać, by reprezentacja Polski zajęła pierwsze miejsce w grupie? Jeśli mecz Słowenia - Serbia zakończy się jednobramkowym zwycięstwem Serbów, ale nie wyższym niż 25:24, musimy wygrać z Koreą różnicą co najmniej 10 bramek.
Jeśli Serbowie wygrają ze Słowenią różnicą jednej bramki, ale wynik będzie wyższy niż 25:24 (np 27:26) w małej tabeli zajmiemy trzecie miejsce.
Jeśli zajmiemy pierwsze lub drugie miejsce w grupie w 1/8 finału zagramy z Węgrami lub Algierią. Jeśli skończymy rywalizację na trzecim miejscu naszym rywalem będzie Chorwacja lub Hiszpania.
