KSS chce piątego miejsca

Piłka ręczna. W najsilniejszym składzie KSS Kielce rozpoczyna walkę o tę pozycję w PGNiG Superlidze. W sobotę o godz. 17 pierwszym rywalem kielczanek w drugiej czwórce będzie Start Elbląg.

Początkowo pod znakiem zapytania stał występ Marzeny Paszowskiej. Lewoskrzydłowa narzekała na początku tygodnia na uraz łydki. Naciągnęła mięsień podczas jednego z treningów. Ale w czwartek normalnie już trenowała i będzie gotowa do gry. To ważne, bo oprócz niej na lewym skrzydle trener Zdzisław Wąs ma do dyspozycji dwie wychowanki rzadko występujące w tym sezonie: Karolinę Młynarczyk i Agatę Kabałę.

W planach kielczanek zajęcie najwyższej z możliwych - piątej pozycji. By tak się stało, muszą najpierw w dwumeczu (rewanż odbędzie się w niedzielę 10 kwietnia) okazać się lepsze od Startu, a potem od zwycięzcy rywalizacji Piotrcovii z Ruchem Chorzów.

Pierwszego z przeciwników dotąd podopiecznym Zdzisława Wąsa pokonać się nie udało, ale... w Kielcach był remis 29:29, w Elblagu gospodynie w końcówce wygrały zaledwie 35:33. - Jestem przekonany, że mocno powalczymy ze Startem, możemy wygrać z nim rywalizację. Walczymy o to piąte miejsce, bo wówczas sezon można by udać za bardzo udany - mówi Grzegorz Boszczyk, wiceprezes klubu ds. sportowych.

Start po pierwszej rundzie play-off ma prawo czuć się rozczarowany. Z Politechniką Koszalińską toczył zacięte boje, a decydujące o awansie do półfinału trzecie spotkanie przegrał po dogrywce 33:34.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.