Punkt z wielkimi Lwami. Wdrapali się na górę [WIDEO, ZDJĘCIA]

Piłka ręczna. Cztery sekundy przed końcem Rastko Stojković wykonał rzut karny, by dać mistrzom Polski pierwsze zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Niestety, zatrzymał go Henning Fritz. Dlatego Vive Targi Kielce ?tylko? zremisowało z dotychczasowym liderem grupy Rhein-Neckar Löwen.

Przed hitowym meczem czwartej kolejki LM miała miejsce miła uroczystość. Zwłaszcza dla tego, na którego przyjazd czekano w Kielcach najbardziej, czyli Karola Bieleckiego. Przekazano mu list gratulacyjny od szefa rządu Donalda Tuska. "Dziękuję Ci za to, że dla tysięcy polskich kibiców, sportowców i młodych ludzi stałeś się wzorem godnym do naśladowania. Wzorem, którego wszyscy potrzebujemy i chcemy cały czas podziwiać na salonach europejskiej piłki ręcznej" - napisał w nim premier. List w jego imieniu odczytał i wręczył - w asyście ministra sportu Adama Giersza - Jan Krzysztof Bielecki.

Do tych słów uznania dołączyli się też kieleccy kibice którzy zaprezentowali efektowną flagę z podobizną Bieleckiego oraz napisem: "Cały kraj, cała hala chyli czoła przed dumą handballa". Była też owacja na stojąco od 4 tys. widzów.

Donald Tusk pisze list do Karola Bieleckiego

A potem zaczęły się niesamowite emocje na parkiecie godne elitarnych rozgrywek Champions League. Żaden z zespołów nie odpuszczał choćby na minutę, żadnej z drużyn nie udało się odskoczyć na wyższą niż trzybramkową przewagę. Kielczanie przed przerwą mieli sporo szans na to, by osiągnąć więcej niż remis. Przeszkodziło aż jedenaście strat - pięć z nich zaliczył Henrik Knudsen, a Patryk Kuchczyński trzy razy przy celnych rzutach przekroczył pole bramkowe. Trzeba jednak przyznać, że znakomicie w ważnych momentach spisywali się bramkarze - "Lew", czyli Sławomir Szmal, oraz Marcus Cleverly. Reprezentantowi Polski w drugiej części świetną zmianę dał Hennig Fritz. Z najważniejszą skuteczną interwencją cztery sekundy przed końcem. Niemiec obronił rzut karny wykonywany przez niezawodnego dotąd Serba Rastko Stojkovicia. - Podobnie jak przed rokiem w Kielcach bronił dobrze. My jednak popełniliśmy za dużo błędów technicznych [20 włącznie - przyp. red.], ale dziękuję wszystkim chłopakom za serce do gry - powiedział Mariusz Jurasik kapitan Vive Targi Kielce.

Ten charakter kielczanie pokazali zwłaszcza w decydujących minutach. Mimo że w drugiej połowie identycznie jak przy poprzedniej konfrontacji z Niemcami w Hali Legionów stanęli w ofensywie na dziesięć minut (między 46. a 56. minutą nie zdobyli bramki), to walczyli do końca. Nieustępliwie, mimo że jeszcze w 57. minucie przegrywali 21:23, a za chwilę Patryk Kuchczyński został zatrzymany w bezpośrednim pojedynku przez Fritza...

Nadzieję przywrócił jednak Knudsen, a do remisu doprowadził też z drugiej linii Michał Jurecki. Emocje sięgnęły zenitu w ostatnich sekundach. Goście przy remisie 23:23 mieli ich dokładnie 40 na zdobycie zwycięskiej bramki. Prostą stratę popełnił rutyniarz Borge Lund, a w kontrze faulowany przez Bieleckiego był Witalij Nat (czerwień dla "Koli", podobnie jak wcześniej dla innego Polaka z "Lwów" - Grzegorz Tkaczyk). Cztery sekundy do końca. Podchodzi Stojković i... przegrywa wojnę nerwów. Załamanego pocieszał nawet Bogdan Wenta. Ale na konferencji zapowiedział: - Już raczej nie będzie rzucał karnych w tak kluczowych momentach meczu.

I pochwalił też kibiców. - Wspaniała oprawa, te kulisy bardzo nam pomagają. Szkoda, że nie wygraliśmy, bo była szansa. Nie budujmy złotych gór. Jeszcze jednak będziemy szukać swojej okazji w tych rozgrywkach - dodał.

Zadowolony z remisu był Grzegorz Tkaczyk - Siedem punktów w czterech meczach to wymarzony start w rozgrywkach. Bardzo dobrze spisali się bramkarze, z drugiej strony my przestrzeliliśmy za dużo czystych sytuacji. Zresztą Kielce podobnie - powiedział.

Nie martwił się też trener gości Gudmundur Gudmundsson - Graliśmy dobrze, bo dobrze byliśmy przygotowani do tego meczu. Zarówno pod względem obrony, jak i ataku. Jesteśmy zadowoleni z jednego punktu. Popełniliśmy wiele błędów technicznych, zbyt dużo zmarnowaliśmy dobrych okazji. Mecz z pewnością mógł się podobać kibicom.

W czwartek o godz. 18.30 mecz ligowy na Bocznej z Piotrkowianinem.

Vive Targi Kielce - Rhein-Neckar Löwen 23:23 (12:12)

Vive Targi Kielce: Cleverly, Kotliński - Stojković 5 (3), Rosiński 4, Jurecki 4, Kuchczyński 3, Jurasik 3, Knudsen 3, Nat 1, Grabarczyk, Żółtak, Zaremba, Dzomba, Jachlewski, Krieger. Kary: 6 minut (czerwona kartka Piotr Grabarczyk z gradacji kar - 44. minuta).

Rhein-Neckar Lowen: Szmal, Fritz - Gensheimer 7 (4), Bielecki 5, Stefansson 4, Tkaczyk 2, Cupić 2 (1), Myrhol 1, Groetzki 1, Lund 1, Schmid, Roggisch, Gunnarsson. Kary: 12 minut (czerwone kartki: Grzegorz Tkaczyk - 57. minuta za oraz Karol Bielecki - 60. minuta - obaj za niesportowe faule).

Sędziowali: Slave Nikolov i Gjorgij Nachevski (obaj Macedonia). Widzów: 4000.

Przebieg - I połowa: 1:0, 1:1, 3:1, 3:3, 4:3, 4:5, 6;5, 6:6, 7:6, 7:8, 9:8, 9:10, 10:10, 10:12, 12:12; II połowa: 13:12, 13:13, 16:13, 16:15, 18:15, 18:18, 19:18, 19:20, 20:20, 20:22, 21:22, 21:23, 23:23.

Pozostałe wyniki 4. kolejki LM:

Grupa A: Chambery Savoie HB - FC Barcelona Borges 27:26 (14:12), Celje Pivovarna Lasko - THW Kiel 28:34 (10:18).

Grupa B: HSV Hamburg - IK Savehof 33:24 (16:14), MKB Veszprem - KIF Kolding 31:28 (13:16), Tatran Presov - Montpellier Agglomeration HB 31:33 (16:17).

Grupa C: Cuatro Rayas BM Valladolid - Pick Szeged 26:23 (13:11), AaB Handball - Dinamo Mińsk 33:29 (11:16), Czechowskie Niedźwiedzie - Kadetten Schaffhausen 38:35 (21:15).

Grupa D: Croatia Osiguranje Zagrzeb - Renovalia Ciudad Real 30:30 (14:14), SG Flensburg-Handewitt - St. Petersburg HC 34:22 (17:14), HCM Constanta - Bośnia Sarajewo 26:25 (16:12).

Daniel Żółtak po meczu z Lwami: - Lekki niedosyt zostaje, ale zrobiliśmy kolejny krok naprzód

Copyright © Agora SA