Karol Bielecki - koszmarna kontuzja. Jak do tego w ogóle doszło?

Karol Bielecki zakończył w piątek sportową karierę. Jak doszło do wypadku, w którym jeden z najlepszych polskich piłkarzy ręcznych stracił oko?

O Bieleckim na blogach: "Wierzę, że to tylko pech" ?

Piątek 11 czerwca, Kielce. Jest 10 minuta towarzyskiego meczu Polska - Chorwacja, pierwszego etapu przygotowań do jesiennych eliminacji mistrzostw Europy 2012. Piłkę ma Chorwat Josip Valcic. Mierzący 200 cm Karol Bielecki próbuje zablokować podanie. W starciu - wszyscy twierdzą, że absolutnie przypadkowo - kciuk Chorwata trafia w lewe oko Polaka. Bielecki pada na parkiet, dokoła mnóstwo krwi. Rozgrywający reprezentacji Polski za chwilę podnosi się z boiska, i z przyciśniętym do krwawiącego oka ręcznikiem idzie, właściwie o własnych siłach, do szatni. Wkrótce mecz zostaje wznowiony. Polacy po zaciętej końcówce wygrywają 25:24.

"Krew leciała mi już wiele razy. Wiem jak wygląda. Ale to było oko..."

- Valeić podawał do kogoś piłkę. Zrobił to tak nieszczęśliwie, że jego palec znalazł się w moim oku. Od razu czułem, że jest bardzo źle. Widziałem, że maź, która ciekła na boisko to nie była krew, bo krew leciała mi już wiele razy i wiem jak wygląda. To było oko - wspomina moment starcia Bielecki w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego".

Zawodnik został od razu przewieziony do szpitala w Kielcach, gdzie przeprowadzono tomografię komputerową oka. Niezwłocznie zapadła decyzja o przewiezieniu do specjalistycznej kliniki okulistycznej w Lublinie, gdzie Bielecki przeszedł pierwszą operację oka. Skomplikowana operacja zszycia gałki ocznej trwała ponad cztery godziny. Nad ranem pojawił się pierwszy dobry sygnał - oko reagowało na promienie słoneczne.

- To był dla mnie wielki szok. Przez 11 lat nie miałem żadnej kontuzji, a teraz to się stało - powiedział Bielecki oficjalnemu serwisowi internetowemu klubu Rhein-Neckar Löwen, z którym tydzień wcześniej przedłużył kontrakt do 2015 roku.

Po konsultacjach lekarzy i w porozumieniu z klubem zdecydowano o przeprowadzeniu drugiego zabiegu, w klinice w Tubingen uznawanej za najlepszą pod tym względem w Niemczech. Jednak stan oka się nie poprawił, szanse na odzyskanie wzroku są znikome.

W piątek w rozmowie ze Sport.pl Bielecki powiedział , że kolejne operacje po urazie nic nie dały. Lekarze stwierdzili jasno, że to koniec kariery sportowej. - Temat jest zamknięty, nie ma już szans na uratowanie oka. Dlatego nie będzie kolejnych operacji - mówił Bielecki w piątek.

W Niemczech wierzą, że wróci

- Będziemy Karola wspierać wszelkimi możliwymi środkami. Przed nim wielkie zadanie i bardzo trudna droga powrotu do sportu. Jestem pewny, że Karol będzie o to walczył - powiedział menedżer Rhein-Neckar Löwen Thorsten Storm na oficjalnej stronie klubu.

W rozmowie ze Sport.pl Bielecki też nie traci nadziei. - Dziś pokazywali mi takie specjalne gogle, które podczas gry mogą zabezpieczyć przed ewentualnymi urazami - mówi w piątek wieczorem. - Piłka ręczna jest tak szybką dyscypliną, tak dużo się dzieje, że może to być trudne. Ale kurczę, jak nie spróbuję, to się nie przekonam. Na razie jednak nie chcę mówić, że w to idę. To wszystko dzieje się tak szybko, przecież dopiero tydzień temu się to stało...

"Prześlę ci medal z Chorwacji..." Karol Bielecki - koniec kariery ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.