M¦ w piłce ręcznej: Uważajcie na Macedonię!

Bogdan Kowalczyk, były reprezentant Polski i trener reprezentacji Islandii przestrzega przed hurraoptymizmem w spotkaniu z teoretycznie słabsz± Macedoni±. - Po dwóch zwycięstwach Polaków, w drużynie mog± pojawić się momenty dekoncentracji. To największa obawa przed tym spotkaniem.

Czy Polaków stać na podium? 

Maciej Kułak: Polacy po dwóch zwycięstwach z Algierią i Rosją przewodzą tabeli grupy C mistrzostw świata w Chorwacji. Lepszego startu podopieczni Bogdana Wenty chyba nie mogli sobie wymarzyć, choć o sukces w meczu z Rosją kibice drżeli do ostatnich minut.

- Są w doskonałej pozycji wyjściowej przed kolejnymi spotkaniami. Szczególnie w meczu z Rosją pokazali charakter, bo w pierwszych minutach mecz wyraźnie im się nie układał. Mimo to krok po kroku dążyli do zwycięstwa. I dopięli swego. Drobne zastrzeżenia można było mieć szczególnie do grze w ataku. Na szczęście podopieczni Bogdana Wenty grali świetnie w obronie i mieli Sławomira Szmala, niekwestionowaną gwiazdę tego spotkania.

Niemcy, główni rywale Polaków do zajęcia pierwszego miejsca póki co nie zachwycają. Najpierw remis z Rosją, a później ciężka przeprawa z teoretycznie słabszą Tunezją.

- Reprezentacja Niemiec jest w trakcie przebudowy. Nadal jednak jest to groźna drużyna, co było widać choćby w spotkaniu z Rosją. Mistrzowie świata zagrali naprawdę dobrze ale do 52 minuty. Później zamiast robić swoje grali na czas, chcąc dowieźć korzystny rezultat do końca meczu. I to się zemściło. Z Tunezją jednak rzeczywiście zagrali słabiej. Myślę, że po wyczerpującym meczu z Rosją przyszedł moment dekoncentracji.

Dziś Polacy grają z Macedonią także po ciężkim meczu ze sborną. Istnieje ryzyko, że to spotkanie negatywnie odbije się na postawie w meczu z teoretycznie słabszym rywalem?

Ryzyko istnieje, choć Polacy to drużyna dużo bardziej doświadczona niż Niemcy. Jednak pewne ryzyko dekoncentracji w pierwszych minutach spotkania istnieje. Oby jednak do tego nie doszło...

Specjalny serwis mistrzostw świata - wejdź tutaj ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.