Karol Bielecki znalezł się w 17-osobowej kadrze Polski piłkarzy ręcznych powołanych na dwa mecze z Białorusią w eliminacjach mistrzostw Europy. Zgrupowanie rozpoczęło się 30 kwietnia w Płocku i potrwa do 3 maja. Dwa dni później w Mińsku Biał-Czerwoni zagrają po raz pierwszy z Białorusią, rewanż zaplanowano na 7 maja.
Bielecki do kadry wrócił po półrocznej przerwie na prośbę trenera Tałanta Dujszebajewa, który wobec problemów z kontuzjami zdecydował się sięgnąć po doświadczonych graczy. Powołany został też Krzysztof Lijewski.
- Nie wahałem się nad powrotem. Ze względu na kontuzję Tomasza Gębali była taka potrzeba - komentuje Bielecki na oficjalnej stronie związku.
Sytuacja reprezentacji Polski w eliminacjach mistrzostw Europy jest trudna. Biało-czerwoni zajmują ostatnie miejsce w czterozespołowej grupie, nie zdobyli jeszcze punktu, a na turniej, którego gospodarzem jest Chorwacja, pojadą dwie najlepsze ekipy.
- Nasza sytuacja w grupie nie jest ciekawa, ale mam nadzieję, że po dwóch meczach z Białorusią będziemy mieli na koncie o cztery punkty więcej. Jest kilku chłopaków, którzy wrócili po kontuzjach i na pewno każdy będzie chciał pomóc tyle, ile może. Jedno jest pewne, każdy da z siebie sto procent. Wszyscy mają swoje problemy zdrowotne. Tak wygląda zawodowy sport, ale mimo to mobilizujemy się i nastawiamy na walkę - dodał Bielecki.