ME piłkarzy ręcznych 2016. Polska - Chorwacja 23:37. Syprzak: bolesna porażka zostanie w głowach na długo

- Bolesna porażka zostanie w głowach na długo. Nikt z nas się tego nie spodziewał - mówi Kamil Syprzak po katastrofie reprezentacji Polski piłkarzy ręcznych. Klęska z Chorwacją 23:37 oznacza, że zamiast w półfinale nasz zespół wystąpi tylko w meczu o siódme miejsce.

Łukasz Jachimiak: Przegraliście swoją wielką szansę. To przez nerwy?

Kamil Syprzak: od początku graliśmy źle, ale nie uważam, że zjadła nas presja. Cały czas staraliśmy się gonić przeciwnika, wiedzieliśmy, że możemy nawet przegrać trzema bramkami. Choć oczywiście przed meczem o przegrywaniu nie myśleliśmy.

Dlaczego tak wielki problem mieliście z chorwacką obroną?

- Nie graliśmy naszej gry, tego co potrafimy. Chorwaci mieli obronę bardzo dobrą, szczelną.

Na przerwę zeszliście przegrywając 10:15, a po sześciu minutach drugiej połowy Chorwaci prowadzili już 21:10, czyli różnicą 11 bramek, która ich urządzała. Co się stało w waszej szatni? Nie wierzyliście, że w drugiej połowie da się odwrócić mecz?

- Cały czas wierzyliśmy, ale wiara to nie wszystko. Niestety.

Zamiast półfinału w piątek rozegracie ze Szwecją mecz o siódme miejsce. Zmotywujecie się?

- Nie wiem, nikt z nas się tego nie spodziewał. Oczywiście damy z siebie wszystko, mam nadzieję, że wygramy, ale trudno będzie się zregenerować po takim meczu. Bolesna porażka zostanie w głowach na długo. W półfinałach nie ma Polaków, Francuzów, Duńczyków. Ale to nas nie pociesza.

Obserwuj @LukaszJachimiak

Ale łomot! A memy po porażce Polaków jednak bawią

Czy Polacy zawiedli Twoje oczekiwanie?
Więcej o:
Copyright © Agora SA