Jureckiemu odnowiła się kontuzja łydki. Stało się to w końcówce niedzielnego, wygranego 24:23 meczu z Macedonią. W poniedziałek rano zawodnik przeszedł badania, a sztab kadry szybko ocenił, że kontuzja raczej nie jest na tyle poważna, by wykluczyła doświadczonego obrotowego z dalszego udziału w turnieju. Jednak długo nie było wiadomo czy starszy z braci Jureckich nie będzie musiał powstrzymać się od występu w kończącym rywalizację w grupie A meczu Polski z Francją.
Po wieczornym treningu naszej kadry w krakowskiej Tauron Arenie dr Markowski ogłosił decyzję w sprawie Jureckiego w rozmowie z rzecznikiem Związku Piłki Ręcznej w Polsce, Janem Korczakiem-Mleczką.
Postanowiono, że Jurecki nie zagra, ale zostanie ujęty w składzie na mecz, bo zostaje w 16-osobowym składzie Polski na turniej. Skoro trener Michael Biegler nie decyduje się wziąć w jego miejsce żadnego z graczy rezerwowych, obrotowy teoretycznie będzie mógł wejść na boisko. Oczywiste jest, że do walki z Francuzami w normalnych akcjach nikt go nie pośle, ale czy ze stuprocentową pewnością można stwierdzić, że nie wejdzie, by rzucać karne? W meczach z Serbią i Macedonią to on je wykonywał i był bezbłędny, zdobywając w sumie w ten sposób pięć bramek.