Dlaczego Michał Jurecki w końcówce rzucił w trybuny? "Miałem nauczkę"

Dwie sekundy przed końcem wygranego 29:28 meczu z Serbią na inaugurację polskiego Euro piłkarzy ręcznych Michał Jurecki rzucił piłkę wysoko w trybuny Tauron Areny Kraków. Dlaczego? - Pamiętałem mecz z Kielc - powiedział po spotkaniu.

Było pięć sekund do końca pojedynku z Serbią. Piłkę miał Michał Jurecki. Kozłował przez chwilę po czym na dwie sekundy przed końcem wyrzucił ją w trybuny. Rywale nie mieli szans na wznowienie akcji. Biało-czerwoni wygrali na inaugurację mistrzostw Europy.

W połowie października ubiegłego roku Vive Tauron Kielce grało u siebie mecz Ligi Mistrzów ze słynną Barceloną. 44 sekundy przed końcem kielczanie prowadzili 30:28. Hiszpanie zdobyli kontaktową bramkę, ale jeszcze cztery sekundy przed końcem to mistrzowie Polski mieli piłkę. Gdyby wówczas Michał Jurecki wyrzucił ją w trybuny, kielczanie pokonaliby Dumę Katalonii. Rozgrywający Vive stracił jednak piłkę, a rywala faulował jeszcze Uros Zorman i dostał czerwoną kartkę. Barcelona wyrównała w ostatniej sekundzie.

- Miałeś dylemat rzucić na bramkę, czy daleko w trybuny? - zapytałem młodszego z braci Jureckich po meczu z Serbią.

- Dostałem nauczkę w pojedynku z Barceloną. Gdybym wtedy wyrzucił piłkę w trybuny, wygralibyśmy mecz. Teraz się nie zastanawiałem. Wiedziałem, że zanim Serbowie odzyskają piłkę skończy się mecz - stwierdził Michał Jurecki.

Zobacz wideo

Co Ty wiesz o piłce ręcznej?

Kamil Syprzak relacjonuje mistrzostwa Europy na Snapchacie Sport.pl!

Polska na Euro 2016...
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.