Akcja "Szczypiorniak na Orlikach", która ruszyła pod koniec maja, objęła kilkadziesiąt miast we wszystkich województwach. Najlepsze 32 drużyny dziewcząt i chłopców zmierzyły się w wielkich finałach, które rozgrywano na boiskach na Śląsku i Zagłębiu.
Ścisłe finały odbyły się w katowickim Spodku, tuż przed meczem seniorskiej reprezentacji Polski z Litwą. Wśród chłopców triumfowała SP nr 85 z Krakowa, która wyprzedziła SP z Bań i SP nr 23 z Płocka. Wśród dziewczynek najlepsza okazała się SP nr 37 ze Szczecina, przed SP nr 3 z Dębna i SP z Ryjewa.
Celem akcji "Szczypiorniak na Orlikach" była popularyzacja piłki ręcznej wśród dzieci, młodzieży, a także nauczycieli wychowania fizycznego w szkołach podstawowych. Organizatorami i pomysłodawcami turnieju były Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz Związek Piłki Ręcznej w Polsce. Sponsorem akcji było Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo S.A., a partnerami firmy Balcerzak i Spółka oraz Nestle Aquarel. Imprezie patronował Sport.pl.
Z Joanną Muchą, minister sportu i turystyki, rozmawia Maciej Blaut:
Maciej Blaut: Jak Pani ocena pomysł "Szczypiorniaka na Orlikach?
Joanna Mucha: Niezwykle się cieszę, że piłka ręczna dołączyła do dwóch innych gier zespołowych, które mają swoje rozgrywki na Orlikach. W zawodach wzięło udział około 5300 dzieci z ponad 440 szkół podstawowych. Wierzę, że za kilka lat wyrosną z nich przyszli reprezentanci Polski. Warto zauważyć, że wśród najlepszych drużyn znalazły się zespoły z wielkich miast i małych miejscowości. To oznacza, że piłka ręczna daje szansę każdemu.
W szkoleniu przyszłych piłkarzy ręcznych przydałyby się jednak zmiany. Ministerstwo daje pieniądze na jedynie dwie Szkoły Mistrzostwa Sportowego.
Generalnie system szkolenia młodzieży w Polsce jest bardzo zły. Teraz skupiamy się jeszcze na Euro 2012. Zapewniam jednak, że tym, na czym skoncentrujmy uwagę po zakończeniu mistrzostw Europy, będzie właśnie upowszechnianie sportu wśród dzieci i młodzieży. Proszę się spodziewać zmian na lepsze.
Problemem jest, że piłka ręczna zniknęła z lekcji Wychowania Fizycznego. Razem z Ministrem Edukacji Narodowej powołaliśmy zespół, który zajmuje się projektem zmian prowadzenia lekcji WF-u. Niezależnie od tego, chcemy zająć się przeszkoleniem w zakresie różnych gier zespołowych, także piłki ręcznej, animatorów pracujących przy Orlikach. Chodzi o przeszkolenie nawet nie setek, ale tysięcy osób. Nie chcemy, aby animatorzy jedynie organizowali zajęcia z tych dyscyplin, ale także sami szkolili dzieci. Orlików przystosowanych do gry w piłkę ręczną jest jednak niewiele. To prawda, że z 2300 Orlików, takich, które są przystosowane do gry w piłkę ręczną jest tylko 200. To i tak postęp w porównaniu do tego, co było, ale chcemy, żeby powstało ich zdecydowanie więcej.
Szczegółowie informacje o akcji "Szczypiorniak na Orlikach" znajdziesz TUTAJ ?