O Euro z Polski. Czytaj na blogu Sławomira Szmala ?
To sensacja, choć sygnały o słabszej formie na tej imprezie Francuzi dawali od jej początku. Na inaugurację przegrali z Hiszpanią 26:29, potem wprawdzie pokonali Rosję 28:24, ale na zakończenie rozgrywek w grupie C sensacyjnie ulegli Węgrom 23:26. W niedzielę w kolejnej fazie męczyli się ze Słowenią wygrywając ostatecznie 28:26, ale wtorkowa porażka z Chorwacją pozbawia ich szans na kolejny medal.
A tych zespół stworzony przez Claude'a Onestę zdobył w ostatniej dekadzie aż osiem. Reprezentację objął w 2001 roku po tym jak u siebie Francuzi zostali... mistrzami świata. I szkoleniowiec rozpoczął marsz po kolejne trofea. W 2003 roku w Portugalii zdobył brązowe medale mistrzostw świata, dwa lata później wywalczył ten sam wynik na tej samej imprezie w Tunezji, rok później został mistrzem Europy, a 2008 rok zdobył brązowe medale mistrzostw Starego Kontynentu.
Kilka miesięcy później na igrzyskach olimpijskich w Pekinie Francuzi rozpoczęli złoty marsz, który zakończyli we wtorek w Nowym Sadzie. Od tego czasu wygrali olimpiadę, dwukrotnie mistrzostwo świata i mistrzostwo Europy.
Zwycięstwo Słowenii z Wegrami 32:30 sprawiło, że Chorwacja jest trzecim półfinalistą mistrzostw Europy. Kto oprócz tej drużyny, Serbii i Hiszpanii zagra o medale, okaże się w środę po ostatnich pojedynkach w grupie I. Szanse mają m.in. Polacy, ale przede wszystkim muszą pokonać Niemców (początek spotkania o godz. 16.15) i czekać na korzystne rozstrzygnięcia w kolejnych pojedynkach.
Bogdan Wenta: ? Środa może być dniem cudów