Pierwsze miejsce w grupie A mistrzostw Europy w Serbii zajmą gospodarze, mecz Polska - Dania zadecyduje o tym, kto będzie drugi. Cała trójka ma zapewniony awans do drugiej rundy, ale jeśli biało-czerwoni przegrają z Danią, to kolejny zaczną bez punktów, a ich szanse na awans do półfinału będą minimalne.
Bogdan Wenta: To dobre pytanie i sami trochę zastanawiamy się, jak to wypadnie w starciu z Duńczykami. Po meczu ze Słowacją mieliśmy dwadzieścia sekund radości, ale gdy jeszcze staliśmy na parkiecie, jeden z chłopaków powiedział: "zejdźmy na ziemię". Oni wszyscy mają w pamięci mecz z Serbią i widzą, że jeśli realizują z zaangażowaniem to, co umieją - bo przecież od strony taktycznej czy motorycznej nic nie zmieniliśmy - przynosi to efekty.
- Faktycznie, w ostatnich latach mamy z nimi bardzo dużo doświadczeń: i dobrych, jak na mistrzostwach świata w Chorwacji, i trochę gorszych - jak na przykład przed rokiem. To oczywiście bardzo wymagający zespół, ale my lubimy z nimi grać. Ich kultura gry wyraźnie nam odpowiada.
- Wydaje mi się, że nie; trochę się powtarzam, ale tutaj naprawdę każdy zna każdego na wylot i nie ma mowy o jakimś zaskoczeniu, dlatego nie mieliśmy oporów, żeby tam z nimi zagrać. A moim zdaniem, mimo że przegrany, był to nasz najlepszy występ w okresie przygotowawczym. Walczyliśmy tam przez 60. minut i ulegliśmy jedną bramką; teraz liczymy na odwrotny scenariusz.
ME ręcznych. Wenta o Duńczykach: mamy z nimi mnóstwo złych ale i dobrych doświadczeń
- To na pewno zawodnik, jakiego chciałby mieć w swojej drużynie każdy trener na świecie: młody, lecz niezwykle groźny i gdy zostawi mu się zbyt dużo miejsca, może zrobić krzywdę. Ale na tym turnieju nie gra tak dobrze jak np. w ubiegłorocznych mistrzostwach świata - Serbii rzucił tylko cztery bramki w jedenastu próbach. Na pewno jest liderem Duńskiej ekipy, ale nie zapominajmy, że ich filozofia gry w piłkę ręczną stawia na kolektyw i współpracę wszystkich graczy.
- Tego jeszcze nie wiem. Ze Słowacją postawiliśmy na Marcina, bo dobrze spisał się przeciwko Serbom, ale we wtorkowym spotkaniu brakowało mu trochę szczęścia. Wszedł Piotrek i zaprezentował się bardzo dobrze, więc teraz mam ból głowy. Ale na kogo bym nie postawił, liczę że to będzie jego mecz.
Jak Polacy Słowaków rozgromili. Żeby obejrzeć galerię kliknij zdjęcie