Alicję Tchórz wspiera inna pływaczka, Anna Dowgiert. "Jestem olimpijką, a kto mnie zna? Pokazujcie nas!"

"Pozwólcie sponsorom nam pomagać, pozwólcie młodzieży nas poznać! Nie byłoby dzisiaj Kamila Stocha, gdyby jako mały chłopiec nie oglądał Adama Małysza w telewizji. Pokazujmy pływanie w mediach, promujmy je, aby młodzież miała swoich idoli - pisze pływaczka Anna Dowgiert.

To jej wyraz wsparcia dla koleżanki z pływalni Alicji Tchórz, która jednym wpisem rozpoczęła szeroką dyskusję na temat wspierania, promowania i finansowania sportu wyczynowego.

Jeden wpis pobudził do dyskusji

Przypomnijmy. 23-letnia Alicja Tchórz to pływaczka Juvenii Wrocław. Była uczestniczką mistrzostw świata w Rzymie (2009) i w Szanghaju (2011) oraz igrzysk w Londynie (2012). W ostatni weekend wygrała zawody Polskiej Ligi Pływackiej w Ciechanowie. Zarobiła za to 200 zł, zaś cała 20-osobowa drużyna dolnośląskiego Okręgowego Związku Pływackiego dostała 1500 zł do podziału.

Polska olimpijka wygrała 200 zł. "Następnym razem poroznoszę ulotki" >>

Zawodniczkę oburzyła wysokość nagród i chwilę po zakończeniu imprezy napisała o tym na swoim profilu na Facebooku. Emocjonalny wpis przeczytało i udostępniło tysiące czytelników, a Tchórz pobudziła środowisko sportowe do dyskusji. Pływaczka dostała dużo wyrazów poparcia, ale i słów krytyki.

"Pokazujcie nas!"

W środę na Facebooku swój list ze słowami wsparcia opublikowała inna polska pływaczka Anna Dogwiert.

- Jestem pływaczką. Jestem olimpijką. Jestem wielokrotną medalistką Polski, Niemiec, Danii, Francji, Czech. Jestem zwyciężczynią Wojskowych Mistrzostw Świata w pływaniu. Wielokrotnie biłam rekordy Polski. Jestem szósta w Europie. Jestem ósma na świecie. Jestem pierwszą Polką w finale mistrzostw świata od imprezy w Melbourne w 2007 roku. Jestem dziewiątą Polką w historii polskiego pływania, która dostąpiła zaszczytu walki o medale czempionatu globu.

Kto z was mnie zna? Kto z was widział, jak walczę o kolejne medale? Kto, do wczoraj, znał Alę Tchórz, mistrzynię Polski, olimpijkę? Kto zna Olę Urbańczyk, równie utytułowaną pływaczkę? - pyta retorycznie Dogwiert.

- Nie znają nas, bo nie ma w mediach relacji z zawodów, nie wspomina się nawet o tym, że zawody się odbyły, nie podaje się naszych wyników! Po prostu nie mówi się o nas i nie pokazuje się nas. Pływanie stało się sportem niszowym. Nikt nas nie zna, więc nie mamy sponsorów fundujących nagrody dla zwycięzców. Mamy oczywiście, jak każdy dobry sportowiec, stypendia za wyniki sportowe i to dzięki nim staramy się żyć, trenować i odpowiednio się odżywiać. Ale czy na pewno tak jak należy?

Czytelnicy Sport.pl podzieleni: "Śmiech na sali", "Te zawody to chyba nie top?" >>

- Pokazujcie nas, pozwólcie sponsorom nam pomagać, pozwólcie młodzieży nas poznać! Nie byłoby dzisiaj Kamila Stocha, gdyby jako mały chłopiec nie oglądał Adama Małysza w telewizji. Dziś wiele dzieci pływa, bo szkoły dają im taką szansę. Pozwólmy im przerodzić to w pasję. Pokażmy im ludzi, których mogą naśladować. Przespaliśmy trochę sukcesy Otylii Jędrzejczak i Pawła Korzeniowskiego, ale nigdy nie jest za późno, żeby to zmienić. Pokazujmy, proszę, pływanie w mediach, promujmy je tak, aby młodzież miała swoich idoli.

- I przestańmy się oszukiwać, nagrody za wygrane starty są bardzo potrzebne, inaczej młodzi, zdolni pływacy będą woleli roznosić ulotki... - podsumowała.

Oba wpisy wywołały lawinę komentarzy, ale i zainteresowanie mediów oraz - jak czytamy - spory odzew potencjalnych sponsorów.

Rio 2016. Igrzyska za dziesięć miesięcy, praca wre [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.