ŚLĄSK.SPORT.PL w mocno nieoficjalnej wersji. Dołącz do nas na Facebooku >>
- Myślę, że było to dobre spotkanie jak na realia pierwszej ligi. Cieszę się z tego, jak zespół zareagował po zdobytym golu. Cofnęliśmy się, ale to nie była desperacka obrona, bo staraliśmy się wyprowadzać piłkę. Dziękuję chłopakom za walkę i determinację. Wygrać w Katowicach to nie jest łatwa sprawa. Choć oczywiście w szatni nie ma euforii. Ta liga dopiero się zaczęła... - mówił chwilę po końcowym gwizdku Dominik Nowak, trener Wigier Suwałki.
- Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była dobra, ale nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji - podkreślał z kolei Jerzy Brzęczek, szkoleniowiec GieKSy. - Po bramce Wigry się wycofały, a my nie mogliśmy znaleźć na to recepty. Graliśmy zbyt wolno, nie stwarzaliśmy sobie okazji - nie krył Brzęczek. A na koniec dodał: - Cóż, może to dobrze, że już w pierwszym meczu spotkał nas taki prysznic? Musimy poprawić jakość gry...
Obserwuj autora na Twitterze - @kkwasniewski_ >>