Największą stratą Barcelony jest oczywiście odejście Neymara do Paris Saint-Germain za 222 mln euro. Valverde i specjalny komitet transferowy uzgodnili plany jeszcze przed wyjazdem na obóz przygotowawczy do USA. Początkowo miało odejść kilku piłkarzy, a kilku miało zostać wypożyczony. Za to już w sierpniu miały zostać przeprowadzone transfery do klubu. Jednak żadna z tych rzeczy się nie urzeczywistniła.
Valverde skreślił np. ze swoich planów Ardę Turana, ale Turek nadal jest piłkarzem Barcelony. W dodatku Valverde chciał wzmocnienia obrony - miał na myśli Inigo Martineza, ale wydaje się, że temat transferu piłkarza Realu Sociedad upadł. W dodatku Barcelona musi pozyskać następcę Neymara, ale zarówno Liverpool, jak i Borussia Dortmund oczekują ponad 100 mln euro za Philippe Coutinho i Ousmane Dembele. Nie wiadomo, czy Barcelona zgodzi się na taki wydatek.