Rosjanie nazwali Grzegorza Krychowiaka "nietypowym piłkarzem". "Znam zawodników, którzy stracili głowy przez pieniądze"

Nietypowy piłkarz - tak Grzegorz Krychowiak został nazwany przez rosyjski portal sports.ru, który opublikował z nim obszerny wywiad. "Ma swój butik, jeździ oglądać zamki i interesuje się modą" - czytamy o reprezentancie Polski.

"26 meczów i średnia wynosząca 89 minut rozegranych w każdym spotkaniu. Można przyznać, że letnie sprowadzenie Grzegorza Krychowiaka to topowy transfer. To żelazny zawodnik" - napisał o Polaku rosyjski portal.

Zobacz wideo

Krychowiak w wywiadzie udzielonym rosyjskiemu portalowi opowiedział m.in. o swoim miejscu zamieszkania w Rosji, zainteresowaniach czy biznesie prowadzonym w Polsce. Kolejny raz przyznał także, że nie pije alkoholu.

- Czy 10 tys. euro za apartament, w którym mieszkam to tanio jak na takie miejsce? Tak, to możliwe. Ale nie chcę mówić o wysokości mojego czynszu. Moskwa generalnie jest najtańsza wśród europejskich stolic, z wyjątkiem Warszawy. W Paryżu za samą taksówkę zapłacisz 20-25 euro, tutaj wszystko jest tańsze - przyznał pomocnik, zdobywca pucharu Rosji. - Nie zszokowało mnie to. Jestem z Polski, gdzie ceny są jeszcze niższe niż w Rosji - dodał gracz nazwany nietypowym.

"

Szanuj swoje korzenie"

- Chcę jednak powiedzieć jedną ważną rzecz. Wszyscy piłkarze zarabiają dużo, ale trzeba pamiętać o tym, że zanim się wzbogacili, byli zwykłymi ludźmi. Każdy z nas bardzo ciężko pracował, aby stać się tym, kim jest teraz. Wszyscy pamiętają, że każdy miał gorsze momenty. I myślę, że 90-95 proc. graczy było biednych. Ważne, by o tym pamiętać. Nawet jeśli teraz masz trochę więcej pieniędzy, nie trać głowy. Droga do profesjonalnej piłki nożnej jest tak trudna, tak długa, że ważne jest, by nie zapominać o pochodzeniu. Wielu piłkarzy pochodzi z małych miast, biednych rodzin. Trzeba szanować swoje korzenie - kontynuował reprezentant Polski. - Znam przypadki piłkarzy, którzy stracili głowy przez pieniądze, ale nie chcę zdradzać nazwisk. Łatwo jest stracić głowę, gdy masz 20 lat, masz pieniądze i możliwość życia w miastach takich jak Moskwa, Londyn czy Paryż. Trzeba pamiętać, by do wielu możliwości relaksu i rozrywki podchodzić z głową.

Krychowiak to najlepiej ubrany piłkarz ligi rosyjskiej

W rozmowie z jednym z największych rosyjskich portali Krychowiak został nazwany nie tylko nietypowym, ale także najlepiej ubranym piłkarzem ligi rosyjskiej. - Kiedy uświadomiłem sobie, że ubieram się inaczej niż inni? Myślę, że kiedy przeprowadziłem się do Bordeaux. Miałem 15 lat, wcześniej nie miałem możliwości w Polsce: nie zarabiałem pieniędzy, nie było zbyt wielu sklepów. We Francji lubiłem kupować ubrania, chodzić na zakupy. Ciężko dokładnie opisać mój styl. Noszę to, co mi się podoba. Mam wiele kostiumów, są różne - powiedział zawodnik. - Śledzę modę na Instagramie. Widzę zdjęcia: "Oh, to jest klasa!" - i kupuję. Kiedy przychodzę do sklepu, biorę te rzeczy, które mi się podobają, a nie te, które noszą inni. Kiedy nie było Instagrama, widziałem różne style na ulicach Paryża. Tam moda jest bardzo ważna, paryżanie to rozumieją - dodał. 

Krychowiak w czerwcu ubiegłego roku otworzył swój butik w Warszawie. - Dlaczego nazwa Balamonte? Mój brat to wymyślił. To słowo nie ma wyjaśnienia. Po prostu to lubimy, ale dla nas nie ma to głębszego znaczenia. W butiku sprzedajemy kostiumy, buty, części do kostiumów. Można też dokonać zamówienia przez internet. Cena kurtki w butiku to około 830 euro, koszuli 90 euro. Buty kosztują około 350 euro. Ponadto butik sprzedaje rzeczy na zamówienie: w tym celu wykonywane są pomiary kupującego, następnie we Włoszech szyją ubrania, a gotowe rzeczy są dostarczane w ciągu 4-5 dni.

Na koniec rozmowy Krychowiak został zapytany o to, co jest najważniejsze w życiu. - Bycie szczęśliwym. Najważniejsze, żeby być szczęśliwym. Życie jest podzielone: są złe i dobre chwile. Ale najważniejsze, gdy pod koniec dnia możesz powiedzieć: "Wszystko jest w porządku, jesteś zdrowy, robisz to co kochasz". Życie jest fantastyczne, pozytywne, trzeba się tym cieszyć.

Więcej o:
Copyright © Agora SA